Puder ryżowy Miyo - tani i dobry
Cześć! Puder matujący to produkt niezbędny dla właściwie każdej kobiety, w tym dla mnie. Takie pudry towarzyszą mi od kilku lat i przez ten czas trafiały mi się zarówno hity, jak i buble. Dzisiaj chciałabym przedstawić Wam puder ryżowy z dodatkiem aloesu marki Miyo. Po tytule posta możecie wywnioskować, że moja opinia o nim jest pozytywna. Jej szczegółów dowiecie się czytając całość notki. Zapraszam!
CO O PRODUKCIE PISZE PRODUCENT?
MIYO SKIN CARE POWDER - Puder ryżowy z ekstraktem z aloesu, absorbujący nadmiar sebum. Koktajl witamin i związków mineralnych kondycjonuje skórę, utrzymuje odpowiedni stopień nawilżenia i działa ochronnie. Dostosowuje się do koloru skóry utrzymując perfekcyjny efekt przez cały dzień. Testowany dermatologicznie.
MOJA OPINIA
Puder naprawdę dobrze radzi sobie z długotrwałym matowieniem skóry. Mat ten nie jest płaski, dzięki czemu twarz wygląda naturalnie i świeżo. Dodatkowo zauważyłam, że stosowany regularnie bardzo pozytywnie wpływa na stan cery - nie zapycha, a wręcz przeciwnie oczyszcza ją i zwalcza drobne wypryski. Wydaje mi się, że to za przyczyną zawartego w składzie aloesu, który ma działanie przeciwbakteryjne i przeciwzapalne. Puder jest transparenty, więc pasuje do każdego odcienia cery. Nie bieli skóry po nałożeniu oraz nie wysusza jej. Jest wydajny (używam go od miesiąca i nie widać ubytku). Opakowanie produktu jest solidne i łatwo się je otwiera. Szata graficzna minimalistyczna, co bardzo lubię w kosmetykach. Cenowo wypada całkiem nieźle, z dostępnością też nie ma większego problemu. Puder znalazł się wśród moich ulubieńców sierpnia (których w całości przedstawię już na dniach). Polecam go i Wam!
GDZIE KUPIĆ I ZA ILE?
Puder ryżowy Miyo dostaniecie w różnych małych drogeriach kosmetycznych w cenie ok. 12 zł/9 g. Możecie kupić go również w sklepie online producenta, a dokładniej tutaj.
lubię produkty miyo, więc pewnie jak skończę swój bambusowy puder to skusze się być może na niego :)
OdpowiedzUsuńNie używam takich pudrów:) ale być może sięgnę po niego w przyszłości.
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o nim i go nie kupię :) Moja cera nie polubiłaby sie z takimi produktami :)
OdpowiedzUsuńUżywam tylko pudrów transparentnych bo najbardziej polubiły się z moją cerę. Ten puder ryżowy na pewno znajdzie się w mojej kosmetyczce :)
OdpowiedzUsuńMuszę go wypróbować :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i zapraszam do mnie:)
www.haydenka.blogspot.com
Zainteresowałaś mnie nim! Potrzebuję czegoś co dobrze zmatowi moją świecącą brodę i nos ;D
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie jest w formie sypkiej ;) Ale i tak mnie zachęciłaś, może go niedługo wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńZastanawiałam się nad nim, ale ostatecznie kupiłam Essence.
OdpowiedzUsuńPierwszy raz spotkałam się z lakierami z tej firmy :D czerwień , moja ulubiona :D
OdpowiedzUsuńGdzie Ty tu lakiery widzisz?
Usuńdobre hehe
UsuńMyślę, że go kupię :)
OdpowiedzUsuńSzukałam go stacjonarnie i nigdzie nie mogłam znaleźć ;(( I kupiłam essence - który lubię, ale chcę wypróbować ten :D
OdpowiedzUsuńNie stosowałam , ani nie słyszałam o tej firmie , będzie trzeba przeglądnąć asortyment:D
OdpowiedzUsuńNie mialam nic z Miyo, obecnie uzywam sypanca z MAC i jestem zadowolona
OdpowiedzUsuńMuszę go wypróbować jak skończę swój obecny :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie denkuję puder ryżowy z Paese i też jestem zadowolona :-)
OdpowiedzUsuńDrogi nie jest, więc warto spróbować :)
OdpowiedzUsuńbędę musiała go w takim razie wypróbować! :)
OdpowiedzUsuńNigdy o nim nie słyszałam, ale może się sprawdzić;)
OdpowiedzUsuńOstatnio szukałam jakiegoś pudru, bo Stay Matte już mi się kończy, poza tym trochę mi się znudził (poza tym mam wrażenie, że ostatnio mam lepszy mat na twarzy bez niego, niż z nim o.O). Dzisiaj miałam zamiar zaszaleć na promocji w Naturze, ale nie mogłam niczego wybrać. W sumie lubię Miyo, jakoś ta firma nigdy mnie nie zawiodła, więc jak na niego wpadnę gdzieś w jakiejś małej drogerii to kupię. Niedrogi, więc w razie czego nie będzie też wielkiego żalu. ;)
OdpowiedzUsuńMnie też ta firma nigdy nie zawiodła :)
UsuńIch bronzer kocham, więc musze znalezc i ten puder!
OdpowiedzUsuńKurcze , ale fajny :) Jak go gdzieś spotkam to na pewno kupię :)
OdpowiedzUsuńZ Miyo nie miałam jeszcze styczności choć widzę, że podbija serca blogerek ;)
OdpowiedzUsuńPudru nie znam, ale duuuużo dobrego o nim słyszałam:)))
OdpowiedzUsuńuwielbiam puder ryżowy ;) mam jeden i jestem zachwycona jego działaniem :>
OdpowiedzUsuńLubię go. Ale mam wobec niego trochę inne odczucia - mat nazwałabym płaskim, potrafi bielić w większych (ale nie jakichś nie wiadomo jakich) ilościach no i wydajność nie poraża.
OdpowiedzUsuńW końcu puder ryżowy w formie prasowanej, te sypkie zawsze doprowadzają mnie do rozstroju nerwowego ;)
OdpowiedzUsuńNie znam i ciekawi mnie czy skóra się robi biała po nałożeniu:):) muszę koniecznie przetestować:)
OdpowiedzUsuńMuszę przetestować.
OdpowiedzUsuńnie miałam jeszcze żadnego kosmetyku z tej firmy :)
OdpowiedzUsuńChętnie go wypróbuję:)
OdpowiedzUsuńobecnie używam ryżowy z palladio jednak może kiedyś też ten wypróbuje.
OdpowiedzUsuńja mam ryżowy sypki z Paese i bardzo go lubię ;)
OdpowiedzUsuńDziewczyny! Polecam Wam go raz jeszcze :) Mogłabym to samo odpisać każdej z osobna, ale pozwólcie, że zrobię to całościowo - mam nadzieję, że się nie obrazicie :)
OdpowiedzUsuńPrzyznam się szczerze, że zaciekawiłaś mnie ... ;)
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam takiego produktu i właściwie nie znam firmy ;)
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam pudru ryżowego :) Ciekawy, pewnie kiedyś wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńnie znam tej firmy ;)
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam zaufania do drogeryjnych pudrów, a tu taka perełka :)
OdpowiedzUsuńciekawa jestem jak się sprawdzi na mojej skórze :)
OdpowiedzUsuńJa jakoś wolę sypki puder :))
OdpowiedzUsuńSuper, że dałaś taki post. Zastanawiam się jak sprawdziłby się u mnie i czy przepił by mój ulubiony puder ryżowy z Paese. Na pewno nie dowiem się póki nie sprawdzę. Na pewno jest różnica, bo jeden jest sybki, a drugi prasowany. Ale może to i lepiej, bo każdy na inną sytuację. Koniecznie muszę go sprawdzić!
OdpowiedzUsuńNominowałam Cię do Liebster Blog Award, ale o tym wiesz:D
Prasowany jest o tyle dobry, że nie ma ryzyka, że nam się wysypie :D
UsuńNo właśnie. Wczoraj zabrałam go do kosmetyczki gdy jechałam do rodziców i teraz mam wszystko w pudrze. Mimo, że się nie otworzył ani nic. Koniecznie muszę zwrócić na niego uwagę.
UsuńNie miałam - a szkoda - z zakupem jednak sie wstrzymam bo mam prę pudrów w zapasie :)
OdpowiedzUsuńmuszę się przyznać, że pierwsze słyszę o tej firmie :)
OdpowiedzUsuńProdukt nie jest zły, ale u mnie nie matuje.
OdpowiedzUsuńMega wielkim plusem jest, że utrzymuje makijaż w idealnym stanie bardzo długo.
Nie matuje u Ciebie? No co Ty gadasz :D ja ociupinkę nałożę i już mam super mat na twarzy :P
UsuńNa pewno jest świetny, choć mnie ostatnio uczuliły cienie tej firmy. :)
OdpowiedzUsuńjest na mojej ''chciej liście'';) czas zrobić zakupy i zobaczyć jak się spisze;)
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze, ale lubię pudry ryżowe.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Emm
Miałam kiedyś puder bambusowy i dobrze się sprawdzał, więc tym razem wypróbuję ryżowy :)
OdpowiedzUsuńja rzadko używam takich pudrów, bo mam raczej suchą skórę:)
OdpowiedzUsuńNic do twarzy z MIYO nie miałam, ale chwalę sobie ich lakiery oraz odżywki do rzęs :)
OdpowiedzUsuńW mojej drogerii, która ma produkty Miyo go nie widziałam niestety :(
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam, że są pudry ryżowe w wersji prasowanej. Teraz mam bambusowy z Hean- jest świetny, ale sypki co czasem jest denerwujące. Więc będę polować na ten Miyo, dzięki za doinformowanie mnie :)
OdpowiedzUsuńa miałam go wziąć w ostatnim zamówieniu i nie wzięłam.. ech :P
OdpowiedzUsuńnie miałam jeszcze żadnego pudru ryżowego, sama nie wiem dlaczego,bo wszędzie zbierają one dobre opinie :)
OdpowiedzUsuńNie znam zupełnie tego kosmetyku i wcześniej o nim nie słyszałam, ale będę mieć go na uwadze przy kolejnych pudrowych zakupach :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
Fajnie, że nie ma sypkiej konsystencji, jak niektóre pudry ryżowe ;)
OdpowiedzUsuńDobra cena, przy świetnej jakości- lubię to :D
nie znam tego pudru ryżowego, ale z Miyo mam puder sypki i bardzo lubię ;)
OdpowiedzUsuń