5 nowości, które mnie ciekawią
Hej! Bardzo często na Waszych blogach pojawiają się posty ukazujące produkty, które w tzw. ostatnim czasie udało Wam się nabyć - czy to kupić, czy też dostać. Jako, że śledzę głównie blogi kosmetyczne to najczęściej spotykam się z nowościami kosmetycznymi. Chętnie przeglądam posty tego typu, pewnie tak jak i Wy. Zwykle w takich postach wypatruję rzeczy, które potem i ja chcę mieć. Dzisiaj bazując na temacie nowości przygotowałam post z tym związany. Jednakże podeszłam do tego w nieco inny sposób i nie przedstawię Wam nowości, które kupiłam ostatnio, ale pokażę kilka wybranych nowinek kosmetycznych i nie tylko, które mnie zainteresowały i prędzej czy później je kupię.
# FLUIDY LIRENE MY COLOR CODE
Pierwszy raz spotykam się z odcieniami fluidów, które dobieramy do swojego typu urody (wiosna, lato, jesień zima). Na stronie Lirene możemy zrobić sobie analizę kolorystyczną, dzięki której poznamy swój typ urody. Potem według tego kupujemy odpowiednią wersję fluidu, który teoretycznie powinien idealnie pasować do naszej karnacji. Intrygujące, koniecznie muszę wypróbować to na sobie. Czytałam kilka opinii, że kolory nie są do końca trafione, więc zobaczymy jak to będzie w moim przypadku. A może Wy już próbowaliście tej nowości? Jak wrażenia?
# MGIEŁKA OLEJOWA GARNIER FRUCTIS
Nowość, którą część z Was już próbowała i zachwalała. Cenowo wychodzi dość drogo jak na kosmetyk z serii Fructis, ale tyle dobrego naczytałam się na Waszych blogach o tym produkcie, że naprawdę bardzo mnie kusi. Mam nadzieję, że i u mnie przyniesie oczekiwane pozytywne efekty.
# SET LAKIERÓW ESSIE FLOWERISTA - WIOSNA 2015
Zimowa kolekcja lakierów Essie była bardzo udana. Wiosenna też jest niczego sobie. Mnie osobiście najbardziej interesuje zestaw miniaturek, bo w cenie trochę wyższej niż buteleczka lakieru o standardowej pojemności mogę kupić i wypróbować aż cztery kolory, w tym dwa, które z tej kolekcji podobają mi się najmocniej, czyli blossom dandy (mięta) i perennial chic (cielisty beż).
Mam koleżankę, zapaloną graczkę, która nałogowo kupuje najnowsze gry na pc. Mnie ostatnio też kusi jedna z nowości ze świata gier, która kilka dni temu pojawiła się na rynku, a konkretnie GTA V. Niestety, a może i stety moja fascynacja piątą częścią tej popularnej gry dotyczy najbardziej umiejscowienia świata gry, czyli metropolii wzorowanej na Los Angeles. Jestem wielką fanką wszystkiego co amerykańskie, w tym amerykańskich miast, a szczególnie właśnie Los Angeles (nawet na moim profilu na facebooku zdjęcie w tle przedstawia nocną panoramę tego wspaniałego miasta), więc możliwość przemieszczania się choćby wirtualnie w wytworzonym na podobieństwo LA obszarze sprawia mi sporą frajdę. W IV części miastem, w którym toczyła się akcja gry było Liberty City, czyli odpowiednik Nowego Jorku. Kolejne z moich ulubionych amerykańskich miast, więc często gram w tą część. Jednakże, jeśli chodzi o rozbudowanie elementów gry to GTA V ma ogromną przewagę nad poprzednimi częściami. Zawsze marzyłam, żeby powstała gra: połączenie GTA i Simsów. Wiem, że wiele osób też chciałoby zagrać w taką mieszankę. Kto wie, może kiedyś będzie to możliwe.
# WOSKI YANKEE CANDLE - EDYCJA LIFE'S A BEACH
Właściwie to jeden wosk, Beach Holiday, bo Wild Sea Grass już mam, chociaż jeszcze go nie paliłam. Obydwa zapachy inspirowane są klimatem nadmorskim, więc przywodzą na myśl już upalne lato. Czy któryś z tych zapachów gościł już w Waszych kominkach? A może posiadacie je w formie świec?
Właściwie to jeden wosk, Beach Holiday, bo Wild Sea Grass już mam, chociaż jeszcze go nie paliłam. Obydwa zapachy inspirowane są klimatem nadmorskim, więc przywodzą na myśl już upalne lato. Czy któryś z tych zapachów gościł już w Waszych kominkach? A może posiadacie je w formie świec?
Mogłabym dalej wymieniać nowości, które mnie zainteresowały i chciałabym je nabyć, ale postanowiłam ograniczyć się w tym poście do zaledwie pięciu, abyście nie musieli poświęcać na jego przeczytanie całego dnia :)
Woski i mnie ciekawią, chociaż ostatnio rzadko cokolwiek palę ;) Fluidy ciekawe, ale na dobrą sprawę, sama nie wiem jakim typem pory roku jestem ;p
OdpowiedzUsuńoj jestem bardzo ciekawa GTA, ale jednak szkoda mi pieniędzy, szczególnie, że nie pójdzie na moim komputerze :(
OdpowiedzUsuńWygrałam w konkursie zestaw wszystkich czterech podkładów Lirene i muszę powiedzieć, że według mnie podkłady są kiepskie :( Najjaśniejszy kolor mógłby mi pasować, gdyby nie był tak różowy, poza tym kiepsko kryją, mają okropny zapach, rozwarstwiają się, a co najgorsze podkład strasznie wysuszył mi twarz, mimo że moja cera mocno się przetłuszcza. Moja siostra ma normalną skórę i jeszcze gorzej było u niej z wysuszeniem. Z drugiej strony, spotkałam się z pozytywnymi recenzjami... Nie wiem, u mnie i u mojej siostry się nie sprawdziły :(
OdpowiedzUsuńBardzo lubię taki przegląd nowości, które niedługo się pojawią, czy to na półkach sklepowych czy w zbiorach autorki danego bloga :) O fluidach z Lirene już sporo się naczytałam, nie kuszą mnie wcale... pewnie dlatego, że mam całkiem spore zapasy tego typu kosmetyków a staram się nie robić zapasów na wojnę ;) Ta mgiełka z Garniera za to zainteresowała mnie bardzo, bo widzę ją po raz pierwszy- przede wszystkim! A po drugie produkty Garniera zazwyczaj zdają u mnie egzamin, często sięgam po pozycje z ich asortymentu. Lakiery z Essie piękne, zwłaszcza fioletowy. Wyobrazisz sobie, że nie mam jeszcze ani jednego Essiaka w swojej kolekcji? Jeszcze... :) Tak samo jak w przypadku OPIKÓW, postawiłabym na miniaturki chociażby dlatego, że jeden kolor na moich paznokciach nie gości więcej niż maksymalnie dwa razy. Dwa razy wybieram go tylko wtedy gdy naprawdę jest piękny i godny uwagi. GTA? Oj dogadałabyś się z moim bratem, on w to gra odkąd pamiętam :D Woski mnie nie kuszą, miałam ich całkiem sporo- w większości zapachy mnie nie urzekły :)
OdpowiedzUsuńNic z tych produktów nie miałam
OdpowiedzUsuńAle ciekawi mnie ta mgiełka olejowa z garnier
_____________
Pozdrawiam
MARCELKA FASHION and LIFESTYLE BLOG
♡♥♡♥
GTA to super gra. Kiedyś nałogowo grałam w GTA San Andreas.
OdpowiedzUsuńSan Andreas najlepszy! <3 do tej pory czasem gram, mam zainstalowane na komputerze :)
UsuńNa Essiaki i letnią limitkę YC też mam ochotę:)
OdpowiedzUsuńWidziałam wczoraj na zakupach tą mgiełkę z Garniera i bardzo mnie zaintrygowała, ale osobiście sama jej jeszcze nie używałam :)
OdpowiedzUsuńMgiełka Fructis mnie również ciekawi :)
OdpowiedzUsuńMgiełka olejkowa? Tak, chcę ją mieć :)
OdpowiedzUsuńMam ten podkład Lirene i polecam, jak dla mnie super ;)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa nowej serii z Lirene :) Choć jeszcze nie widziałam jej w drogeriach :)
OdpowiedzUsuńno to idę na stronę LIrene obadać jaką porą roku jestem :D
OdpowiedzUsuńpodkłady od Lirene nie są złe - ja mam mieszaną skórę z pryszczami i ładnie kryją ale niestety matują za krótko bo jednak nawilżają skórę a kolor Lato, jaki reklamuję jest niestety dla mnie o ton za ciemny i za żółty ale latem do niego wrócę jak się trochę opalę. Lakiery z wiosennej kolekcji juz pokazałam na Insta - mięta jest ideałem - nie smuży nie bąbelkuje i nie podkreśla nierówności- najlpesza mięta jaka miałam do tej pory. Fuksja w połączeniu z nią daje powalający efekt
OdpowiedzUsuńTa mgiełka też mnie strasznie ciekawi, no i te letnie zapachy Yankee też wydają się kuszące :)
OdpowiedzUsuńGTA V ale na PS ma mój chłopak, nawet próbowałam w to grać, ale nie potrafię! :D A Simsy kocham, uwielbiam etc. i kojarzą mi się z dzieciństwem, gdy internetu jeszcze nie miałam, ale za pykałam w Simsy, które wgrywał mi starszy kuzyn :D Zaciekawiłaś mnie tą mgiełką olejową, bo w ogóle nie jestem w temacie nowości :/
OdpowiedzUsuńOdkąd przyszło zamówione GTA V do Mojego Ukochanego, to od kompa nie można go oderwać :P Ja natomiast z sentymentu chętnie zagrałabym w pierwszą wersję :D
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tej mgiełce olejowej, muszę koniecznie poczytać :)
OdpowiedzUsuń