Dtangler - szczotka na medal
Cześć! Jakiś czas temu pisałam o fenomenie szczotki Tangle Teezer, a dzisiaj chciałabym Wam przedstawić szczotkę, która okazała się jeszcze lepsza niż TT. Chociaż założenie działania ma podobne, tworzywo z którego jest wykonana także to jednak różni się od Tangle Teezer choćby ogólnym wyglądem. Ta szczotka, o której mowa i która błyskawicznie trafiła do grona moich ulubieńców to Dtangler. Zapewne część z Was ją zna lub chociażby kojarzy, ale zapewne też, że część z Was nawet o niej nie słyszała. Tych, którzy ją znają zachęcam do przeczytania mojej opinii i skonfrontowania ją ze swoją. Natomiast tych z Was, którzy jeszcze nie mieli kontaktu z Dtangler zachęcam do przeczytania, gdyż może akurat szczotka Was zainteresuje, po czym kupicie ją i dołączy ona też i do Waszych ulubieńców.
MOJA OPINIA O SZCZOTCE DO WŁOSÓW DTANGLER
Szczotka Dtangler ma bardzo ergonomiczny kształt, przypominający małą literę "d". W przeciwieństwie do większości szczotek tego typu dostępnych na rynku posiada praktyczną i wygodną rączkę, dzięki czemu ani razu nie wyślizgnęła mi się z dłoni. To dla mnie spora zaleta, coś czego brakowało choćby nawet w osławionej TT. Dtangler wykonana jest z dobrej jakości plastiku. Nie śmierdzi, co często towarzyszy różnym nowym plastikowym przedmiotom. Widać, że jest solidnie zrobiona, czego szczerze mówiąc nie zakładałam gdy ją zamawiałam, więc gdy do mnie dotarła to byłam miło zaskoczona. Szczotka dostępna jest w kilkunastu kolorach i wzorach, więc każdy znajdzie odpowiedni dla siebie. Do wyboru są m.in. niebieska, różowa, zielona, czarna, a także taka np. w panterkę czy zebrę (jak widzicie po zdjęciach, ja takową posiadam). Są też trzy kolory w wersji błyszczącej, jakby chromowanej: złoty, srebrny i różowy.
Ząbki szczotki mają dwie długości, co sprzyja szybkiemu i bezbolesnemu rozczesywaniu włosów. Te dłuższe docierają do skóry głowy, a krótsze przeczesują wierzchnią warstwę włosów. Ząbki są elastyczne, nie szarpią włosów ani nie przyczyniają się do rozdwajania końcówek. Są gładko zakończone, nie drapią lecz przyjemnie masują skórę głowy. A wiadomo, że masaż skalpu niezwykle pozytywnie wpływa na mikrokrążenie w skórze głowy i przyczynia się do szybszego wzrostu włosów. Używam tej szczotki od dwóch miesięcy, codziennie, kilka razy dziennie i nie widać zniszczeń ząbków - nie odkształciły się nadmiernie, nie spiłowały.
Za pomocą szczotki Dtangler szybko i sprawnie mogę rozczesać nawet mocno splątane włosy, bez ich ciągnięcia i wyrywania. Nadaje się zarówno do rozczesywania włosów na sucho, jak i na mokro. Nie puszy ani nie elektryzuje kosmyków. Sprawdza się też do rozprowadzania odżywki czy maski na włosach. Tutaj dodatkową zaletą jest to, że można ją błyskawicznie wypłukać z resztek kosmetyków, bez obaw że naleje nam się wody do jej wnętrza. Jak już jestem przy oczyszczaniu, to muszę koniecznie wspomnieć, że na co dzień jest niezwykle przyjazna w utrzymaniu. Większość nagromadzonych na niej włosów można w szybki sposób usunąć po prostu dłonią. Te które się pozawijały dookoła ząbków wystarczy powyciągać pęsetą, co nie zajmuje wiele czasu. Do dokładniejszego oczyszczenia i przy okazji pozbycia się bakterii polecam użyć pianki do mycia twarzy. Wystarczy dokładnie pokryć pianką ząbki, zostawić na chwilę, a następnie spłukać ciepłą wodą.
Naprawdę bardzo polecam szczotkę Dtangler. Moim zdaniem jest lepsza od Tangle Teezer, a w dodatku tańsza. Kosztuje ok. 20 zł. W sklepach stacjonarnych jeszcze jej nie widziałam, ale online kupicie ją bez problemu. Dostępna jest w dobrej cenie na iperfumy.pl
Fajnie się prezentuje ta szczotka. Ja mam dwie TT ale ta tez ciekawi ;)
OdpowiedzUsuńJa używam szczotki z włosia ale ta widzę też fajna :)
OdpowiedzUsuńPrezentuje się ciekawie :) Sama używam szczotki TT, kusisz kusisz :)
OdpowiedzUsuńJa ostatnio myślałam nad wymianą mojego tangle teezer'a - może detangler to byłby dobry wybór? :)
OdpowiedzUsuńMam tą szczotkę, kupiłam dla porównania z TT, i jestem bardzo zadowolona, jest wygodna dzięki tej rączce.
OdpowiedzUsuńNie posiadam jeszcze tej szczoty ale fajny gadżecik.
OdpowiedzUsuńza 20 zł? mogłabym się skusić, zwłaszcza na taką ze wzorem zebry ;)
OdpowiedzUsuńMam TT, ale zauwazylam, ze czesto nawet on nie daje rady z moimi kołtunami :P o Dtanglerze slyszalam, ale póki co sie powstrzymam :)
OdpowiedzUsuńMusze kupić, koniecznie mojego TT zabrał mi chłopak i czesze nią brodę ;-)
OdpowiedzUsuńTeż wybrałabym tę w zebrę :)
OdpowiedzUsuńJa czeszę włosy tylko na mokro, więc na takie szczotki nawet nie zwracam uwagi.
OdpowiedzUsuńPrzejadły mi się takie zwierzęce motywy :D ale szczotka wydaje się być super :)
OdpowiedzUsuńja mam klasyczną TT od niedawna i cieszę się jak dziecko :D
Jak mój TT wyzionie żywota to pewnie ją kupię, dzięki Twojej opinii :)
OdpowiedzUsuńMyślę nad jej zakupem :))
OdpowiedzUsuńza 20zł na pewno warta wypróbowania :)
OdpowiedzUsuńwygląda nieźle, może kiedyś się skuszę:P)
OdpowiedzUsuńBardzo mnie zaciekawiła, lubię TT ale skoro jest jeszcze lepsza... mam ochotę wypróbować :)
OdpowiedzUsuńLubię i mam już 2 sztuki :D
OdpowiedzUsuńCzytałam już wiele pozytywnych opinii o tej szczotce i zapewne kiedyś się na nią skuszę :-)
OdpowiedzUsuńOd niedawna posiadam swój TT i jestem zachwycona jak niesamowicie rozczesuje on włosy więc naprawdę wierzę Ci że Dtangler jest świetny :)
OdpowiedzUsuńChętnie go przetestuję a na razie czekam na zakończenie Twojego rozdania :D
I am Journalist
Używam Dtanglera od dawna. Ponad pół roku na pewno i ząbki również się nie starły ani nic w tym stylu. Widzę jedynie że kilka ząbków się wyłamało ale nie przeszkadza to ani trochę. Dużej szczotki TT nie miałam ale mam małą i co prawda noszę w torebce oraz czasem używam jednak denerwuje mnie brak rączki. Szkoda że jak kupowałam moją szczotkę to jeszcze nie było takich pięknych kolorków jak panterka czy zebra. Będę musiała kupić nową :P
OdpowiedzUsuńCiekawa szczotka. Ja jak na razie jestem wierna TT :)
OdpowiedzUsuńJestem jej bardzo ciekawa, nigdy nie miałam ani jej ani TT. Nie mam porównania...
OdpowiedzUsuńMam TT ale ząbki bardzo się już powyginały, muszę kupić coś nowego, chętnie zainteresuję się tą szczotką
OdpowiedzUsuńHej. Mam do Ciebie prośbę, bo potrzebuję się z Tobą skontaktować, a na podany w profilu adres e-mail nie mogę wysłać wiadomości. Czy mogłabyś mi ewentualnie podać adres poczty gmail? Może ewentualnie tym sposobem uda mi się z Tobą skontaktować. Pozdrawiam ;-)
OdpowiedzUsuńMam w planach ją kupić bo moje włosy bardzo polubiły jej siostrę:)
OdpowiedzUsuńNależę do grona tych nieobeznanych, które o niej jeszcze nie słyszały, oczywiście do tej pory. Wygląda bardzo obiecująco i jest zdecydowanie tańsza od kompaktowej TT :) Jak wyłamię ząbki w mojej, z pewnością się nią zainteresuję :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Jeszcze nie miałam styczności ani z TT ani z Dtanglerem.. Czyżbym nie była rasową włosomaniaczką? :D A tak na poważnie, to podchodziłam do zakupu szczotki TT, ale jakoś tykałam ją patykiem i odchodziłam. Sama nie wiedziałam czy jest mi potrzebna i jak na razie stwierdziłam, że moja zwykła szczotka o prostych, plastikowych wypustkach (bez kuleczek na końcach) i druga, drewniana szczotka z Auchan za śmieszne pieniądze, jak na razie mi wystarczą. Może kiedyś, w przyszłości, kupię Dtanglera, bo wydaje się bardziej poręczny dzięki rączce ;)
OdpowiedzUsuńbrakowało mi właśnie tej 'rączki' przy TT, super opcja :)
OdpowiedzUsuń