Czerwcowi ulubieńcy kosmetyczni
Hej! I znowu poniedziałek rzec by można. Trzeba przyjąć go na klatę i pełnym energii oraz zapału rozpocząć nowy tydzień. Moim głównym celem w tym tygodniu jest nauka do ostatniego egzaminu w sesji letniej, który w dodatku będzie prawdopodobnie najtrudniejszym. Chciałabym go zdać jak najlepiej, dlatego ostro zabieram się do pracy. Jednakże jeszcze zanim zacznę tonąć w materiałach i notatkach to przychodzę do Was z postem z moimi czerwcowymi ulubieńcami kosmetycznymi. Czerwiec bardzo sprzyjał próbowaniu nowych produktów (zmieniałam pielęgnację na letnią), więc ulubieńców w tym miesiącu mam sporo.
1. Szampon do włosów Balea - Mango & Aloes - do tego szamponu podchodziłam z dystansem. Obawiałam się, że nie polubi się z nim moja skóra głowy, która na większość szamponów reaguje niezbyt pozytywnie. Na szczęście moje obawy były bezpodstawne. Szampon świetnie nadaje się do codziennego użytku. Dobrze myje włosy, nie wysusza ich, a wręcz mogłabym pokusić się o stwierdzenie, iż je nawet nawilża. Na plus wypada też to, że nieźle się pieni i ślicznie pachnie. Nie przeciąża włosów, nie oblepia ich.
2. Odżywka do włosów Balea - Mango & Aloes - o tej odżywce już dość dawno temu było głośno w blogosferze. Byłam bardzo ciekawa czy i u mnie się sprawdzi, więc bez wahania włożyłam ją do koszyka będąc na zakupach w DM. Odżywka okazała się naprawdę dobra. Przede wszystkim świetnie nawilża włosy bez ich obciążania. Poza tym ma przepiękny zapach, który utrzymuje się na włosach przez długi czas.
3. Żel pod prysznic Balea - Shining Berry - dokładnie oczyszcza
skórę bez jej przesuszania, dobrze się pieni i cudownie pachnie
(malinami!). Kolor produktu to taki wręcz neonowy róż ze srebrnym
shimmerem. Żel zapakowano w mięciutką tubkę, dzięki czemu z łatwością
się go wydobywa.
4. Jagodowy żel do golenia Balea - kolejny kosmetyk marki Balea, który stał się jednym z moich czerwcowych ulubieńców. Ogólnie żele do golenia tej marki sprawdzają się u mnie idealnie. Spełniają doskonale swoją podstawową funkcję, czyli ułatwianie depilacji, są wydajne, a dodatkowo pięknie pachną. Ten jagodowy pachnie jak pyszne lody jagodowe - perfekcyjny zapach na lato!
Te kilka produktów marki Balea w najbliższym czasie omówię dokładniej na blogu w osobnych postach, więc jeśli jesteście ciekawi mojej pełnej opinii o którymś z tych produktów to śledźcie uważnie mojego bloga.
5. Łagodny żel do mycia twarzy i oczu Tołpa Green - dokładnie oczyszcza skórę, przy czym jest delikatny i nie wysusza cery ani jej nie zapycha. Dobrze się pieni. Ma ładny kwiatowy zapach, który potęguje uczucie świeżości skóry twarzy.
6. Tusz do rzęs La Luxe Paris - Volume Expert Mascara - ten tusz to tańszy odpowiednik popularnych tuszy Maybelline Volume Express. Efekt na rzęsach daje identyczny - mocny, intensywnie czarny, wyraźny. Od Maybelline różni się na plus tym, że dużo łatwiej się go zmywa.
7. Podkłady mineralne Neauty - uwielbiam je! Do minerałów przekonałam się jakieś 2-3 miesiące temu. Idealnie sprawdzają się na ciepłe dni, bo pozwalają skórze oddychać i wyglądają na twarzy bardzo naturalnie. Posiadam co prawda tylko próbki podkładów Neauty, ale są na tyle wydajne, że mogłam je realnie ocenić. Już czaję się na pełnowymiarowe opakowania.
8. Lakier do paznokci Rimmel by Rita Ora nr 880 Port-a-loo-blue - bardzo lubię całą serię tych lakierów. Kolor, który znalazł się wśród moich czerwcowych ulubieńców to piękny turkus. Wspaniale wygląda na paznokciach.
9. Różany zmywacz do paznokci Carefour - kupiłam go na szybko, bo potrzebowałam jakiegoś zmywacza do paznokci, bo wszystkie jakie miałam się pokończyły. Nie liczyłam, że będzie dobry, a jednak sprawdza się super. Szybko i dokładnie zmywa lakier z paznokci, nie wysuszając ich. Ma poręczną buteleczkę, szczelnie zakręcaną z niewielkim otworem (dzięki czemu nie wylewamy na raz zbyt dużo produktu).
To by było na tyle z moich czerwcowych ulubieńców.
miałam odżywkę z Mango & Aloes balea, żadna inna nie nadała moim włosom tak cudownego połysku
OdpowiedzUsuńJak tu ananasowo, ubranko bloga jak marzenie :]
OdpowiedzUsuńSwego czasu używałam tego żelu z tołpy i nawet go lubiłam :]
widzę, że Balea zdominowała letnich ulubieńców. Nie miałam jeszcze nic z tej firmy, ale jak bedę miała okazję kupić to na pewno to zrobię :)
OdpowiedzUsuńNie miałam żadnego z tych kosmetyków :)
OdpowiedzUsuńJa w tym miesiącu testowałam duet Balea do włosów Figa i Perła, porażka totalna niestety :/ Mimo moich dużych zapasów kosmetyków z Balea, staram się od nich odchodzić. Oprócz ładnego zapachu od kosmetyku wymagam czegoś więcej :) Ten duet z Mango co prezentujesz w poście mam i dam mu szanse :) Oby tak dobrze spisał się i u mnie :)
OdpowiedzUsuńZapraszam na swojego nowego bloga!
Nic z tego nie miałam, ale kuszą mnie coraz bardziej produkty Balea ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam produkty Balea :)
OdpowiedzUsuńpieknekosmetyki.blogspot.com
Ja mam szampon i odżywkę kokosową z Balea i bardzo je lubie :)
OdpowiedzUsuńTak tak, szampon i odzywka są super z Balea, a zmywacz jest moim ulubieńcem (chyba zużyłam już 7 opakowań) :D
OdpowiedzUsuńNie znam twoich ulubieńców :)
OdpowiedzUsuńMam tę odżywkę Balea ale jeszcze jej nie używałam. ;) Mam nadzieję, że u mnie tez się sprawdzi.
OdpowiedzUsuńPolecam z tej samej serii płyn micelarny z Tołpy - jest rewelacyjny!
OdpowiedzUsuńWidzę Balea królowała u Ciebie w czerwcu:)
OdpowiedzUsuńmoim ulubieńcem jest olejek swedish spa z oriflame ;)
OdpowiedzUsuńBalea u Ciebie zagościła w większości :D
OdpowiedzUsuńJa za niedługo robię w Niemczech zakupy na te wszystkie kosmetyki i będę też mogła stwierdzać swoich ulubieńców :]
Zapraszam: http://wikis-life.blogspot.com/
Poklikasz w linki w poście z dresslink? To dla mnie bardzo ważne :]
U mnie ten duet do włosów Balea nie do końca się sprawdził ;/
OdpowiedzUsuńBardzo mili są Twoi ulubieńcy :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam lakiery z Rimmela :)
OdpowiedzUsuń