Do odwiedzenia w lecie
Hej! Dzisiaj witamy nareszcie lato, chociaż pogoda za oknem lata nie przypomina. Tak czy siak - nadeszło i pozostanie z nami aż do prawie końca września. Lubię tę porę roku choćby ze względu na długie dni i stosunkowo ciepłe noce. Nie byłabym sobą, gdyby dzisiejszy post na blogu nie zahaczał o tematykę letnią, wakacyjną. W tym poście chciałabym omówić swoją króciutką listę miejsc, które chciałabym odwiedzić tegorocznego lata.
Egzotyczne kurorty kuszą - ciepłe morze, piękne plaże, wspaniała pogoda. Chętnie wybrałabym się gdzieś tam, ale w tym roku będzie to możliwe prawdopodobnie dopiero jesienią. Dlatego też latem mogę wybrać się nad polskie morze. Niestety z pogodą jest tam ciężko trafić, ale i tak lubię nasze morze i z przyjemnością nad nie pojadę. Waham się pomiędzy Trójmiastem, Świnoujściem a Mielnem. Trójmiasto najbardziej mi pasuje z posiadania lotniska, dzięki czemu można tam dotrzeć samolotem, co z Krakowa zajmuje ok. 1,5h.
Aż wstyd się przyznać, że nigdy nie byłam na Mazurach. Słyszałam, że jest tam przepięknie i można wspaniale wypocząć, więc to taki must have do odwiedzenia. Mam nadzieję, że uda mi się tam wybrać tegorocznego lata. Szczególnie chciałabym zobaczyć na własne oczy jezioro Śniardwy - na zdjęciach i filmach wygląda naprawdę imponująco.
#WARSZAWA
Kolejnym miejscem, które chciałabym odwiedzić w tym roku jest stolica naszego kraju, czyli Warszawa. Byłam tam już co prawda kilka razy, ale do tej pory nie udało mi się zobaczyć Pałacu Kultury, a to punkt w tym mieście, który najbardziej mnie ciekawi. Oprócz tego marzą mi się zakupy w kilku słynnych, warszawskich centrach handlowych, szczególnie podczas letnich wyprzedaży. Jest tam przynajmniej kilka sklepów, których nie ma w innych miastach w Polsce, a których oferta bardzo do mnie przemawia. Oczywiście Pałac Kultury i zakupy to nie wszystko do czego dążę podczas wizyty w Warszawie. Mój plan zwiedzania jest o wiele bardziej rozbudowany.
Te trzy lokalizacje chciałabym odwiedzić tegorocznego lata. Poza nimi mam jeszcze kilka celów, ale takich mniej priorytetowych.
Mi w tym roku marzą się Bieszczady. A na Mazurach byłam raz. Szału nie było.
OdpowiedzUsuńA gdzie byłaś? :D
UsuńMiejscowość nazywała się Orzechowo. Taka mała wiosna mniej wiecej w połowie drogi między Ełkiem a Giżyckiem.
UsuńHmm a co zwiedziłaś u nas? :D Bo nie wierzę, że Mazury Cię nie oczarowały :D
UsuńTeż nigdy nie byłam na Mazurach, chciałabym się tam przejechać
OdpowiedzUsuńMorze mam na co dzień, ale rzadko korzystam z jego uroków, w Warszawie byliśmy z Mężem na jeden dzień, fajnie było pozwiedzać ;)
OdpowiedzUsuńZaproszenie na Mazury nadal aktualne :D Wsiadaj w Pendolino i dawaj do mnie - koniecznie weź ze sobą ładną pogodę :D
OdpowiedzUsuńOK! :D
UsuńOdwiedziłabym te same miejsca co Ty :***
OdpowiedzUsuńJa, jednak co na pewno wiem, że pojadę na mieisąc do Niemiec i mam zagwarantowane tam wielkie zakupy w PRIMARK'u i DM'ie <3
Zapraszam: http://wikis-life.blogspot.com/2015/06/dresslinkcom.html
Poklikasz w linki w poście z dresslink.com? To dla mnie bardzo ważne :*
Jakie cudowne miejsca <3
OdpowiedzUsuńPolecam trójmiasto. W Gdyni są piękne klify :)
OdpowiedzUsuńmazury, ach mazury :) spędzam tutaj 9 miesięcy w roku.... :D chyba przestałam doceniać ich piękno :)
OdpowiedzUsuńHaha :D
UsuńPolecam restaurację przy sopockim molo, jest pysznie ;)
OdpowiedzUsuńDzięki za polecenie, jak będę w Sopocie to na pewno się tam wybiorę :)
UsuńPojechała bym nad morze :) kusisz
OdpowiedzUsuńW Warszawie właśnie byłam w zeszłym tygodniu a nad morze wybieram się w połowie lata z rodzinką. Mazury muszą w moim wypadku troszkę poczekać :)
OdpowiedzUsuńI am Journalist