Biedronkowe kule cotton balls - czy warto kupić?
Cześć! Wczoraj przedstawiałam Wam swoją wishlistę dotyczącą zakupów do pokoju. A dzisiaj doszłam do wniosku, że muszę jeszcze zmienić drzwi w pokoju. Te które mam całe pożółkły, są stare i malowanie chyba nie ma sensu, choć pierwotnie w planach miałam właśnie ich malowanie. Jednak skuszę się na nowe drzwi, marki Moric bo to polski producent drzwi, a trzeba wspierać polską gospodarkę. Upatrzyłam sobie jeden ze wzorów z modelu Blanca właśnie tego producenta - białe drzwi, z dużymi szybami - coś dla mnie. Tak więc dopisuję drzwi do swojej pokojowej wishlisty, a skreślam z niej kule cotton balls, bo udało mi się je wczoraj upolować.
Gazetka promocyjna w sieci sklepów Biedronka obowiązuje zaledwie od wczoraj, a kule cotton balls już zawładnęły internetem. Jeśli planowaliście kupić te kule, a zabrakło ich w Biedronce w Waszej okolicy to nie załamujcie się - często w Biedronkach dokładają towaru w czasie trwania gazetki. Już nie raz się o tym przekonałam, więc myślę, że i tym razem zrobią dokładkę.
W tym poście chciałabym podzielić się z Wami wrażeniami odnośnie tych kul. Pierwsze zachwyty już minęły, więc pora na trzeźwą ocenę czy warto je kupić.
Przede wszystkim chciałabym napomknąć, żeby nie zwiodło Was słabe światło kul przy wciskaniu guzika "Wypróbuj" na ich opakowaniu. W rzeczywistości (po włożeniu baterii paluszków) świecą o wiele, wiele mocniej.
KULE
Skupiając się na samych kulach muszę powiedzieć, że są naprawdę dobrej jakości. Nigdzie się nie strzępią ani nie rozklejają. Są kształtne. Wyglądają naprawdę ładnie.
LAMPKI I PRZEWÓD
Lampki umieszczone w kulach można porównać do światełek na choinkę (tych ledowych). Przewód jest dość cienki, bezbarwny, więc trzeba obchodzić się delikatnie z całą instalacją. Jest dość długi (według informacji na opakowaniu ma 3 metry, ale ja nie mierzyłam).
ZASILACZ NA BATERIE
Na koniec rzecz właściwie najważniejsza bo centrum sterowania kulami, czyli zasilacz na baterie paluszki AA wraz z włącznikiem. Niestety tutaj jakość nie powala. Obudowa zasilacza wykonana jest z dosyć cienkiego plastiku, przez co jest podatna na przypadkowe uszkodzenia. Na początku nie mogłam poradzić sobie ze zdjęciem klapki, bo bałam się, że coś urwę. Na szczęście udało mi się włożyć baterie bez czynienia szkód zasilaczowi.
Przyczepić muszę się do włącznika, który według mnie jest totalną klapą. Po kilku użyciach zaczyna się kiwać i ciężko włączać i wyłączać kule - a to są zaświecone w pozycji OFF, a w pozycji ON gasną, a to świecą niezależnie od pozycji włącznika, a to znowu nie świecą wcale. Muszę poprosić mojego tatę, aby przerobił mi ten włącznik, bo jest naprawdę dziadowski. Jak widzicie na zdjęciu powyżej - jest w pozycji OFF, a kule świecą.
PODSUMOWUJĄC
Biedronkowe cotton balls w ogólnym rozrachunku są średniej jakości (same kule porządne, lampki i przewód w porządku, a zasilacz i włącznik kiepskie). Za taką cenę nie ma co oczekiwać cudów i myślę, że za cenę 34,99 zł nie znajdziemy lepszych. Według mnie warto je kupić, bo ładny wygląd nadrabia mankamenty z zasilaniem, tylko trzeba delikatnie się z nimi obchodzić. Ja nie żałuję zakupu.
Za taką cenę to mimo wszystko uważam, że jednak warto. :-)
OdpowiedzUsuńNiestety jak wiesz, nie kupiłam, bo kolory mi nie odpowiadały. Wypróbowałam w sklepie ten guzik i się przeraziłam jak pomyslałam, że tak słabo mogłyby świecić. Teraz troszkę żałuję, że nie wzięłam niebieskich, bo mogłabym zawiesić je w okno na święta. Wtedy jakoś kolorystyka by mi nie przeszkadzała.
OdpowiedzUsuńOne tylko w sklepie tak słabo świeciły, po włożeniu baterii światło jest mocniejsze :)
Usuńale super, że zrobili na baterie, jak mam takie z ebaya i są normalnie na kablu z wtyczką do gniazdka, co niestety ograniczało możliwości ;p szkoda, że akurat jestem na wakacjach i nie mam dostępu do biedronki no :P
OdpowiedzUsuńkule też różnią się od oryginalnych, nitka jest grubsza, jest jej mniej i oryginalne nie maja wypełnienia wewnatrz ale za tą cenę warto :)
OdpowiedzUsuńw oryginalnych (nie wiem jak w tych) lampki mozna bez problemu wymienić jak się przepalą, tak samo zresztą jak kolory kul. w przypadku moich szaro- czarno- białych tanim kosztem mogę wymienic np czarne na miętowe :)
OdpowiedzUsuńNiestety z tego co widzę to w tych biedronkowych wymienić ani kul, ani samych żarówek się nie da..
UsuńDa się wymienić kule, na ten klej wystarczy zwykły zmywacz do paznokci-mi się udało
UsuńPrzepiękne są, ale mnie jakoś ich zakup nie interesuje. :)
OdpowiedzUsuńJa dzisiaj zwerbowałam mamę, żeby mi kupiła, mam nadzieję, że jeszcze będą :)
OdpowiedzUsuńwidzę, że nie tylko mojemu sierściuszkowi przypadły do gustu )
OdpowiedzUsuńMi się bardzo podobają, mimo wszystko na razie zrezygnowałam z zakupu, bo mam już jedne światełka w pokoju, co prawda choinkowe, ale i tak je uwielbiam :D
OdpowiedzUsuńJa polowałam u siebie ale niestety - są tylko niebieskie i czerwone. A chciałam biało - brązowe.
OdpowiedzUsuńSzkoda,że nie mam nikogo w Polsce kto mógłby mi je kupić :/ Mam inne,ale nie są tak fajne jak te.
OdpowiedzUsuńMam i ja - też białe, bo tylko takie już zostały jak szukałam... są świetne!
OdpowiedzUsuńJa sie nie skusiłam bo nie mam pomysłu gdzie zawiesić :D
OdpowiedzUsuńJa się u siebie nie załapałam i czekam na dokładkę :-))
OdpowiedzUsuńNocą na pewno są romantyczne :)
OdpowiedzUsuńI am Journalist
kupiłam, ale schowałam do szafy, będą czekać na nowe mieszkanko:)
OdpowiedzUsuńKupiłam i są super ;)
OdpowiedzUsuńu mnie na blogu porównanie z oryginalnymi
_____________
Pozdrawiam
MARCELKA FASHION and LIFESTYLE BLOG
♡♥♡♥
ja ich już nie dorwałam niestety:/
OdpowiedzUsuńNie skusiłam się, bo nie miałam pomysłu co nimi udekorować, ale ogólnie mi się podobają :)
OdpowiedzUsuńTe kule zawładneły moim fejsbukowym wall'em dzisiaj :D
OdpowiedzUsuńpodobają mi się, ale jednak zrezygnowałam z zakupu ich ;)
OdpowiedzUsuńTeż upolowałam te kule w wersji niebieskiej, wolałabym białe ale już nie było.
OdpowiedzUsuńno cóż mi się nie udało ich kupić;/
OdpowiedzUsuńTeż je mam i jestem bardzo zadowolona, włącznik u mnie działa bez zarzutów ;)
OdpowiedzUsuńKupiłam te kulki i bardzo jestem z nich zadowolona,choć wydaje mi się, że mogłyby mocniej świecić i wolałabym mieć je na wtyczkę :) Następnym razem kupię jeszcze szaro-białe :) Jeśli w ogóle się pojawią
OdpowiedzUsuńPechowo nie udaje mi się na nie trafić od początku. Zawsze coś mi wypada. W końcu zadowoliłam się ich odpowiednikiem z Jyska ale świecą dość słabo :/
OdpowiedzUsuńMam je i jestem zadowolona :)
OdpowiedzUsuńRównież kupiłam je w podobnym okresie i jestem zadowolona - u mnie na szczęście włącznik działa bez zarzutu :]
OdpowiedzUsuń