O kremie nawilżającym Phenome Luscious
Od kilku dni zabierałam się do recenzji kremu nawilżającego do twarzy Luscious marki Phenome. Choć kosmetyk ma świetne działanie, to jednak nie do końca go polubiłam. Jeśli jesteście ciekawi z jakiego powodu oraz czy pomimo tego warto go wypróbować, to zapraszam do poczytania.
Kremu używałam zaledwie przez dwa tygodnie. Dlaczego? Ze względu na zapach. Totalnie do mnie nie trafia i nie mogę się do niego przyzwyczaić. Choć sam kosmetyk ma rewelacyjny skład i doskonale nawilża oraz odżywia cerę, to jego zapachu zdzierżyć nie mogę. Aromat kremu przypomina mi mieszankę przypraw, z czymś pieprznym i drażniącym na czele. Po nałożeniu na skórę woń kosmetyku jest jeszcze dosyć długo wyczuwalna. O ile inne kosmetyki Phenome, jakie miałam okazję do tej pory wypróbować pachniały pięknie, o tyle ten krem zupełnie nie trafia w mój gust zapachowy. Jak wspomniałam na początku, produkt stosowałam przez dwa tygodnie. W tym czasie zauważyłam pozytywne działanie kremu - utrzymywanie dobrego poziomu nawilżenia skóry, wygładzenie i miękkość. Krem ma optymalną konsystencję, nie za gęstą, nie za rzadką. Szybko się wchłania i nie pozostawia tłustej warstwy. Nie zapycha porów. Jeśli chodzi o działanie i konsystencję to naprawdę jestem zadowolona. Słoiczek kremu powinien wystarczyć na 2-3 miesiące stosowania, co uważam za dobry wynik.
Produkt umieszczony jest w szklanym słoiczku, zabezpieczonym pod wieczkiem plastikową przykrywką. Szata graficzna opakowania jest prosta, minimalistyczna. Lubię takie. W ogólnym rozrachunku krem wypada dobrze (działanie, konsystencja, wydajność skład), aczkolwiek zapach zupełnie mi nie odpowiada, więc ponownie po niego nie sięgnę. Jeśli nie przeszkadzają Wam ostre zapachy w kremach do twarzy, a szukacie czegoś o dobrym składzie i działaniu to ten krem powinien Wam się spodobać.
Kosmetyk kosztuje 159 zł/50 ml. Możecie go kupić np. na stronie producenta.
Używaliście produktów marki Phenome? Znacie ten krem?
Nie używałam jeszcze kosmetyków tej marki, są jednak troszkę za drogie :(
OdpowiedzUsuńNo ja raczej jestem z tych które nie są bardzo wrażliwe na zapachy, i w większości to co każdemu nie odpowiada w zapachach u mnie przechodzi ;)
OdpowiedzUsuńZ Phenome mam ochotę na serum :)
OdpowiedzUsuńpiękny skład więc na pewno jego zapach też by mi nie przeszkadzał. chciałabym zapoznać się z tą marką na własnej skórze
OdpowiedzUsuńNie miałam styczności z tą marką.
OdpowiedzUsuńDoskonale Cię rozumiem, bo jak mi nie odpowiada zapach to nie użyję choćby miał mi odjąć nawet 30 lat ;) Dobrze wiedzieć, w razie czego będę szukała czegoś innego :)
OdpowiedzUsuńNie miałam ich kosmetyków. Ciekawa jestem jednak jak straszny jest ten zapach, że nie mogłaś go zdzierżyć :)
OdpowiedzUsuńZapach odgrywa u mnie ważną rolę, więc raczej podziękuję :)
OdpowiedzUsuńKosmetyk zapowiada się ciekawie, ale mi pewnie zapach również nie przypadłby do gustu.
OdpowiedzUsuńnie lubię pieprzowych zapachów :/ cena też przeraża :D
OdpowiedzUsuńZ Phenome miałam styczność przy innych produktach, które kupowałam na https://www.showroom.pl. Zgodzę się, że zapach ma duże znaczenie. Nie wiem czy by mi też taki odpowiadał. Bardziej nie mam nic przeciwko czemuś bardziej owocowemu.
OdpowiedzUsuń