Liferia - pudełko z kosmetykami z całego świata, edycja marcowa
Dzięki pudełkom subskrypcyjnym poznałam już wiele interesujących kosmetyków i akcesoriów kosmetycznych, po które normalnie raczej bym nie sięgnęła, z różnych powodów. Cieszę się, że firmy oferujące boxy z kosmetykami i akcesoriami odkrywają przed nami wiele perełek. Jednym z boxów wartym uwagi jest Liferia. Najkrócej można powiedzieć, że jest to pudełko z kosmetykami z całego świata. Pojawiają się w nim kosmetyki zarówno rodzimych, jak i zagranicznych marek, często niedostępnych na polskim rynku. W dzisiejszym poście chciałabym pokazać Wam co znalazło się w marcowej edycji pudełka Liferia. Na końcu będę miała dla Was też specjalny kod na zakup pudełka.
Zacznijmy od produktów pełnowymiarowych, które pojawiły się w marcowym boxie. Są to: płyn micelarny Balneokosmetyki, tonik do twarzy Naturalis oraz pęseta The Vintage Cosmetics. Płyn i tonik to kosmetyki pochodzące z Polski, a pęseta to produkt angielskiej marki.
Płyn micelarny Balneokosmetyki z wyciągiem z kaktusa, d-pantenolem i wodę oczarową. Szybko usuwa makijaż cery i oczu, bez podrażniania i wysuszania skóry. Ma delikatny zapach. Ogromnie się cieszę, że ten produkt znalazł się w pudełku bo co najmniej od pół roku przymierzałam się do jego zakupu. Cena: 29,00 zł/250 ml.
Tonik Naturalis wiesiołkowy niestety nie wzbudził mojego zainteresowania. Na drugim miejscu w składzie ma olejek rycynowy, którego obawiam się trochę w codziennej pielęgnacji skóry. Jest dla mnie zbyt ciężki na co dzień, a tonik to przecież kosmetyk, który winno się stosować codziennie. Zaś olej wiesiołkowy w toniku Naturalis jest prawie na końcu. Cena: 15 zł/200 ml.
Pęseta, której używałam do tej pory jest już mocno wysłużona, więc nowa pęseta The Vintage Cosmetics zdecydowanie mnie zadowala. Akcesoria kosmetyczne według mnie powinny być nie tylko praktyczne, ale też ładne i taka właśnie jest ta pęseta. Cena: ok. 40 zł.
Oprócz produktów pełnowymiarowych w marcowej Liferii znalazły się dwie miniaturki, inaczej określane jako kosmetyki travel size. Pierwszy kosmetyk to żel pod prysznic angielskiej marki Apple & Bears a drugi to nawilżający krem do twarzy izraelskiej marki Ahava.
Żel pod prysznic Apple & Bears trafił mi się o zapachu granatu i aloesu. Dla mnie ten zapach jest neutralny. Kosmetyk ma przyjemny skład. Całkiem dobrze się pieni. Miniaturka wystarczyła mi na dwa użycia. Cena: ok. 21 zł/50 ml.
Krem nawilżający Ahava od razu mnie zaciekawił. Słyszałam wiele dobrego o tej marce, więc niemalże od razu zabrałam się za wypróbowanie kremu. Pierwsze wrażenie zdecydowanie na plus. Kremik jest lekki, szybko się wchłania, przyjemnie nawilża i ładnie pachnie. Cena: ok. 40 zł/15 ml.
Jak widzicie zdjęcia produktów zrobiłam iście wiosenne. Niestety pogoda w ostatnim czasie jest daleka od wiosennego ideału. Wystarczy przyłożyć rękę do okna w pokoju, a już czuć napływające z zewnątrz zimno. Na szczęście na rynku pojawiły się termoparapety. Montując taki parapet można do minimum ograniczyć napływ nieprzyjemnego, zimnego powietrza z zewnątrz. Tego typu parapety są już powszechnie stosowane w profesjonalnym budownictwie.
Subskrybujecie pudełko Liferia? Co sądzicie o marcowej edycji? Też czekacie na prawdziwą wiosnę?
Ciekawa zawartość :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie tak :)
UsuńUdana ta liferia:)
OdpowiedzUsuńTeż tak uważam :)
Usuńszkoda, że tak mało kosmetyków... na początku postu nawet wstrzymałam oddech bo zaciekawiła mnie zawartość a tu koniec... i już po wszystkim... nie subskrybuję więc nie straciłam i tym razem
OdpowiedzUsuńNiestety, każda edycja Liferii składa się tylko z 5-6 kosmetyków :(
Usuńte pudełeczka są przesłodkie :)
OdpowiedzUsuńCiekawa zawartość :)
OdpowiedzUsuńpodoba mi się, świetny zestaw. byłabym z niego zadowolona
OdpowiedzUsuńja również jestem bardzo zadowolona z zawartości, micel Balneokosmetyki już poszedł w ruch :-)
OdpowiedzUsuńświetna zawartość! :)
OdpowiedzUsuńhttp://by-sleep.blogspot.com/
Mam to pudełko i jestem z niego bardzo zadowolona ;)
OdpowiedzUsuń