Balsam do ciała w... sprayu? Lirene Azjatycki Lotos
Gdy tylko ujrzałam jeden z produktów Lirene to wiedziałam, że muszę go czym prędzej wypróbować. Ten produkt to balsam do ciała... w sprayu. Brzmi ciekawie, prawda? W dzisiejszym poście przygotowałam recenzję tego kosmetyku. Zapraszam do poczytania.
Jak się domyślacie, balsam umieszczony jest w metalowej butelce z dozownikiem w formie sprayu. Wizualnie przypomina standardowy dezodorant. Po naciśnięciu dozownika następuje charakterystyczne psiknięcie i z opakowania wydobywa się balsam o dosyć wodnistej konsystencji. Niestety kosmetyk nie jest dozowany równomiernie i lubi się rozpryskiwać na boki. Dlatego też lepiej aplikować produkt w łazience, bo w pokoju można pobrudzić meble czy podłogę. Sama forma sprayu jest świetnym pomysłem, ale wymaga jeszcze dopracowania.
Balsam z Lirene przykuwa uwagę zapachem - pięknym, świeżym, intensywnym. Mogłabym go wąchać bez przerwy. Woń kosmetyku utrzymuje się na skórze dość długo, więc można się nią nacieszyć. Balsam szybko się wchłania i nie pozostawia tłustej warstwy. Wydawało mi się, że balsam w sprayu będzie niezbyt wydajny, ale okazało się, że wydajność jest całkiem przyzwoita. Jeśli chodzi o działanie to kosmetyk wyraźnie nawilża i odżywia skórę, aczkolwiek efekt jest doraźny. Powiedziałabym, że to taki lekki balsam dla niezbyt wymagającej skóry. Ja aktualnie nie potrzebuję mocnych nawilżaczy, więc dla mnie jest wystarczający. Moim zdaniem balsam w sprayu Lirene Azjatycki Lotos to ciekawy kosmetyk, który warto wypróbować. Jak wspominałam, dopracowania wymaga dozownik produktu, ale poza tym to fajny gadżet, który będzie odpowiednim balsamem do codziennej pielęgnacji niewymagającej skóry ciała.
Używaliście już balsamu do ciała w sprayu z Lirene? Co sądzicie o takiej formie kosmetyku?
Ale ciekawie wygląda.
OdpowiedzUsuńwww.natalia-i-jej-świat.pl
Nie słyszałam o nim, ale ciekawa formuła.
OdpowiedzUsuńCiekawy produkt. Myślę ze sprawdziłby sie w lato
OdpowiedzUsuńuwielbiam te balsamy w sprayu, no dla mnie to cudo !! tylko za szybko się kończy :(
OdpowiedzUsuńMiałam tylko z vaseline podobny ;p
OdpowiedzUsuńPrezentuje się świetnie! Jestem ciekawa jak by przypasował mojej skórze :)
OdpowiedzUsuńO oo co za ciekawy produkt :)
OdpowiedzUsuńCzytałam już o nim jakiś czas temu i jestem nim bardzo zaciekawiona. Niestety nie spotkałam go jeszcze w drogeriach, a może po prostu pomyliłam go z dezodorantem i nie wpadł mi w oko.
OdpowiedzUsuńDobrze że mówisz, że trochę pryska na boki - przeważnie używam takich kosmetyków po kąpieli, ale... w pokoju ;) Będę wiedziała, żeby robić to w łazience.
A szata graficzna mnie zachwyca :)
Ja z samej ciekawości sięgnę po ten kosmetyk, ponieważ nigdy nie miałam żadnego balsamu w sprayu. Myślę, że nawet dla krótkotrwałego efektu warto po niego sięgnąć, ponieważ i tak w codziennej pielęgnacji często zapominam o nawilżeniu skóry.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że się tak rozpryskuje na boki bo sam pomysl sprayu jest fajny. Ja zawsze nakładam balsam w sypialni, wiec mogłabym mieć priblem z tym psikaniem. Dla mnie mógłby się rownież okazać za.lekki bo mam mega suchą skórę.
OdpowiedzUsuńW drogeriach go nie widziałam, ale mieszkam na takim zadupiu ze to nic dziwnego:). Bardzo mnie ciekawi, a jesli rzeczywiscie pachnie tak fajnie to musze go miec :)
OdpowiedzUsuńMam ten spray i jestem z tego bardzo zadowolona. Te rozpryskiwanie się go to faktycznie mały problem, bo ostatnio pobrudziłam całe lustro. Wcześniej nie zwróciłam na to uwagi. Mimo to, jego zapach mi wszystko wynagradza :D
OdpowiedzUsuńfajna opcja, lubię taka formę, ale jeszcze tych nie próbowałam. Wszystko przede mną
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa forma i ja jestem jak najbardziej otwarta na nowości. Chętnie po niego sięgnę, gdyż lubię firmę Lirene za jakość w stosunku do ceny :)
OdpowiedzUsuńStosowalam juz tego typu balsam i bardzo lubie tą formę. Myślę że i z tym balsamem bym się polubila
OdpowiedzUsuńNie spotkałam się jeszcze z taką formą dozowania balsamu, brzmi ciekawie, choć szkoda że rozpryskuje się na boki, jak by nie było jest to jakiś ubytek ;)Ale dla samego zapachu jestem skłonna go dorwać ;)
OdpowiedzUsuńdla mnie bylby to hit na lato. nie mialam nigdy balsamow w sprayu.chyba sobie kupie, poniewaz lubie zapachy kosmetykow lirene. i nie sa drogie :)
OdpowiedzUsuńlubię gadżety także w kosmetyce, po takie produkty lubię sięgać zazwyczaj latem
OdpowiedzUsuńJeszcze nie słyszałam o tego typu kosmetyku! Ciekawa firma i aplikacja!
OdpowiedzUsuńAle teraz dużo fajnych produktów, balsam w sprayu, suchy olejek, no same fajne rzeczy, aż chce się je przetestować 😁
OdpowiedzUsuńJeszcze nigdzie się z nim nie spotkałam ale na pewno teraz jak będę w sklepie zwrócę uwagę :)
OdpowiedzUsuńOj tak taka forma balsamu do ciała najbardziej mi odpowiada :)
OdpowiedzUsuńNie używałam nigdy balsamu w sprawy ale za to oliwki i była świetna! Aplikacja takim produktem jest zaskakująco szybka i dokładna! Pozdrawiam! Życzę udanego Sylwestra oraz szczęśliwego i owocnego nowego roku 2018!^^
OdpowiedzUsuńNigdy nie używałam balsamu w takiej formie.. Co ciekawi mnie jeszcze bardziej :D Szata graficzna opakowania bardzo mi się podoba :D I na prawdę chciałabym po nabyć :D
OdpowiedzUsuńMiałam chyba w życiu jeden balsam w sprayu, ale skończył się tak szybko, że nawet nie zauwazyłam kiedy ;D Co prawda było to jakiś czas temu :D Ostatnio jednak chętnie wróciłabym do takiej formy, bo pozwala na szybką aplikację ;D
OdpowiedzUsuńBalsamu w spreyu jeszcze nie testowałam, więc chyba pora to zmienić.
OdpowiedzUsuńNie słyszałam wcześniej o balsamie w sprayu. Muszę koniecznie rozejrzeć się za nim w drogerii :)
OdpowiedzUsuńO proszę, jakie ułatwienie w stosowaniu. Chętnie bym wypróbowała ten kosmetyk;>
OdpowiedzUsuńNie znałam takiego rozwiązania. Ale dla mnie jest ono doskonałe. Mam sucha skórę, a rzadko mam czas aby się wysmarować. Taki produkt na pewno by mi się przydał :)
OdpowiedzUsuńAkurat tego balsamu z Lirene nie miałam, ale ogólnie taka forma balsamu jest mi znana. To fajna opcja jednak jak dla mnie bardziej na lato np. po opalaniu :)
OdpowiedzUsuńTaka form aplikacjii jest bardzo ciekawa :) Aczkolwiek ja jestem bardzo zakochana w różnych musach hihiih :) Buziaki
OdpowiedzUsuńFirma Lirene widzę, że sporo się rozwija ;) Jeszcze tego niestety nie znam, ale wszytsko przedemną ;)
OdpowiedzUsuńJeszcze się z taką formą nie spotkałam jednak wydaje mi się, że dużo szybciej się wchłania w takiej formie ;)
OdpowiedzUsuńNigdy jeszcze nie słyszałam o czymś takim.
OdpowiedzUsuńDla mnie to całkowita nowość. Nigdy nie korzystałam z balsamu w spreyu. Chętnie przekonam się czy to dobre rozwiązanie
OdpowiedzUsuńTaka forma kosmetyku mi się bardzo podoba! Jestem leniwa jeżeli chodzi o smarowanie się balsamami np. z pompką, dlatego uważam, ze tego typu "dezodorant" z pianką u mnie się sprawdzi:)
OdpowiedzUsuńMiałam i wprost kochałam. Zapach i fakt że szybko, od razu praktycznie się wchłaniał podbiło moje serce od pierwszego użycia.
OdpowiedzUsuń