Jak pozbyć się niepotrzebnych, używanych ksiązek
Już niedługo kończę studia magisterskie. Przyznam szczerze, że drugi stopień bardzo mnie zmęczył i cieszę się, że to już prawie koniec. Po studiach planuję zrobić przegląd książek, które zgromadziłam w trakcie nauki. Te, które mi się już nie przydadzą zamierzam sprzedać w skupie książek Tezeusz w Krakowie https://tezeusz.pl/info/skup-ksiazek-w-krakowie. Będą mogły posłużyć komuś innemu.Korzystanie ze skupów książek to dobra opcja, gdy chcemy pozbyć niepotrzebnych lektur. Stacjonarne skupy książek Tezeusz funkcjonują też we Wrocławiu, Warszawie, Trójmieście, Poznaniu i Łodzi.
W przypadku literatury naukowej czasami ciężko dostać konkretną pozycję w księgarniach, bo np. została już wyprzedana czy wycofana. Wtedy na pomoc przychodzą antykwariaty. Można tam znaleźć pożądaną literaturę. Jeśli nie macie w okolicy żadnego antykwariatu, to nie trzeba się martwić, ponieważ działa antykwariat internetowy Tezeusz.pl. Sama korzystałam z niego już przy pracy licencjackiej. Udało mi się wtedy upolować kilka lektur, których nie mogłam znaleźć nigdzie indziej.
Tezeusz.pl to nie tylko książki używane. To także cała gama nowych lektur, w tym nowości i bestsellerów. Katalog tytułów jest przeogromny. Dla moli książkowych to prawdziwy raj.
Korzystacie ze skupów książek? Jeśli nie, to co robicie z książkami, których chcecie się pozbyć?
U nie ebooki dominują więc i nie mam się czego pozbywać :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że tak daleko mam do Krakowa, do Wrocławia też nie chce mi się wozić książek ;)
OdpowiedzUsuńKiedyś również korzystałam i wynosiłam książki do antykwariatu, ale też często kupuję różne pozycje używane :)
OdpowiedzUsuńJa zawsze staram się sprzedać lub wymienić na coś innego :) W moim mieście są również takie ona książek, gdzie można wziąć sobie wybraną książkę i zostawić inną. Niestety zwykle jest w nich tak wielki chaos, że je omijam :)
OdpowiedzUsuńSwoje używane, niechciane książki sprzedaję przede wszystkim na grupach na fb :-)
OdpowiedzUsuńJa mam sporo ksiazek, ale nie mam co z nimi zrobic, bo w okolicy jikt ich nie skupuje:)
OdpowiedzUsuńJa kiedyś korzystałam z takich skupów. Obecnie mało czytam.
OdpowiedzUsuńw latach licealnych korzystałam ze skupów książek, sama sprzedawałam ale i kupowałam :) to świetna inicjatywa
OdpowiedzUsuńNie mam zbyt wielu książek w domu. Ostatnio mój mąż zaczynał remont mieszkania a właściciele mieli mnóstwo książek, które chcieli wyrzucić. Mój mąż nie lubi tak traktować książek i wspólnie zdecydowaliśmy, że oddamy je do szkoły. Był i tego naprawdę dużo. Cześć książek została w szkolnej bibliotece a część miała zostać wysłana do innych szkół.
OdpowiedzUsuńMam wiele książek, które nie są mi potrzebne i tylko zawadzają zbierając kurz, może powinnam je sprzedać i zrobić porządek
OdpowiedzUsuńU mnie książki leżą i się kurzą nie wiedziałam nawet o istnieniu takiego skupu książek.
OdpowiedzUsuńto świetna sprawa, muszę tam zerknąć
OdpowiedzUsuńWiem, że skupy istnieją, ale niekoniecznie uważam, że to się opłaca ;) Sama mam koło 150 książek i nie uważam ich za niepotrzebne nawet jak czytałam je raz i więcej do nich nie wrócę ;)
OdpowiedzUsuńJa zawsze książki wypożyczałam, kupuję tylko te które będą mi potrzebne wielokrotnie lub po prostu chcę mieć ;) Więc u mnie są to głównie poradniki i książki paznokciowe ;D
OdpowiedzUsuńja oddaję do naszej biblioteki takie książeczki :)
OdpowiedzUsuńJa nie mam za wiele książek w domu. Raczej jak coś czytam to pożyczam z biblioteki. W domu mam mało miejsca :P
OdpowiedzUsuńMysle ze to fajny pomysl ;) chociaz ja akurat za wiele ksiazek nie mam ;)
OdpowiedzUsuńJa jak mam podwojne egzemplarze to chodzę do antykwariatu, ale o tym rozwiazaniu tez slyszalam.
OdpowiedzUsuńja posprzedawałam po znajmych to co już wykorzystałam a było mi zbędne
OdpowiedzUsuńSama mam ich mnóstwo, próbuje sprzedać ale z marnym skutkiem.
OdpowiedzUsuńJa rzadko kiedy korzystam z antykwariatów, bo zazwyczaj czytam nowości literackie.
OdpowiedzUsuńCiężko jest mi się rozstawać z książkami bo lubię do niektórych pozycji wracać.
OdpowiedzUsuńO ja mam sporo książek których chciałabym się pozbyć, fajnie, że mają sklepy też w moim mieście, muszę znaleźć ich siedzibę :)
OdpowiedzUsuńNie raz przeglądałam już ofertę Tezeusza - można tam sprzedać ale i nabyć fajne książki :D
OdpowiedzUsuńJa książki, które mam na zbyciu oddaję na makulature.
OdpowiedzUsuńJa nie potrafię pozbywać się książek. Ale może to tylko dla tego, że każda którą wybieram ma jakiś wpływ na mnie albo zwyczajnie mi się podoba ��
OdpowiedzUsuńJa raczej nie kupuję książek, wypożyczam je :)
OdpowiedzUsuńU mnie pamiętam kiedyś było mnóstwo książek, a teraz wszystko się kurzy :)
OdpowiedzUsuńJa kupuje książki i je chomikuje, ale kupuje tylko te, które mnie interesują ;)
OdpowiedzUsuńJa zawsze sprzedaje lub oddaje książki, których już nie czytam. Większość oddaję panom w Domu Brata Alberta.
OdpowiedzUsuńu mnie też trochę leży :)
OdpowiedzUsuńJa zazwyczaj po prostu... je kolekcjonuję, ale to fajny pomysł. Czasem sprzedaję też na grupach na fb.
OdpowiedzUsuń