Help4Skin - SOS dla skóry na wakacjach
Co znajduje się w Waszych wakacyjnych kosmetyczkach? Krem do opalania, balsam rozświetlający, ulubiona kolorówka? W mojej oprócz ulubionych kosmetyków umieszczam też mini apteczkę. W tym roku uzupełniłam ją o trzy produkty z serii Help4Skin, o których dzisiaj chciałabym napisać kilka słów.
Seria Help4Skin marki Polpharma to żelowe produkty przyspieszające gojenie ran i oparzeń. Mogą być stosowane nawet u dzieci powyżej 2 roku życia. Nie zawierają parabenów. Preparaty Help4Skin dostępne są w aptekach.
Help4Skin to hydrokoloidowe żele, czyli takie, które tworzą na oparzeniu czy ranie warunki sprzyjające szybszemu wygojeniu. Regulują poziom wilgotności rany - w zależności od potrzeby zabezpieczają ją przed wysuszeniem lub pochłaniają nadmiar wody.
W serii Help4Skin znajdziemy żel na oparzenia Gojenie oparzeń, który ma błyskawicznie zmniejszać ból oraz koić i chronić oparzone miejsce. Umieszczony jest w buteleczce z pompką typu airless, dzięki czemu dozowanie produktu jest łatwe i przede wszystkim higieniczne. Kilka dni temu dotknęłam się przypadkiem w dłoń gorącą prostownicą. Nie czekając zbyt długo pomyślałam, że posmaruję oparzone miejsce tym żelem. Szybko odczułam ulgę, a na drugi dzień ślad po oparzeniu znacznie zmalał. Dziś jest już praktycznie niewidoczny. Co najważniejsze, preparat zapobiegł powstaniu blizny. Miałam takie już kilka na rękach od prostownicy czy żelazka - z czasem schodzą same, ale dobrze jeśli produkt działa tak, że wcale się nie pojawiają.
Kolejne dwa produkty przeznaczone są do gojenia ran: jeden jest w sprayu, a drugi w tubce. Help4Skin Gojenie ran mogą być stosowane na rany otwarte (zanim pojawi się na nich strup) i zamknięte. Mają za zadanie łagodzić ból oraz zapewniać bezbolesną zmianę opatrunku. Ja nie miałam okazji jeszcze (właściwie to na szczęście) stosować tych produktów na rany, na które dodatkowo musiałam przyklejać plaster czy bandaż. Wersji w sprayu użyłam na podrapaną skórę od zbierania malin, a właściwie od przechodzenia między krzakami. Zadrapania szybko poznikały, więc super. Wersję w tubce stosowałam na... skórki przy paznokciach, które za mocno przycięłam cążkami. Zazwyczaj na następny dzień mam lekko opuchnięte skaleczone skórki, a tym razem opuchlizny nie było. Na większe rany produktów nie stosowałam, ale myślę, że też sobie fajnie poradzą z ich gojeniem.
Produkty Help4Skin warto mieć w wakacyjnej (zresztą nie tylko wakacyjnej) kosmetyczce czy apteczce. W razie zranienia czy oparzenia będziemy mogli odpowiednio zadziałać i przyspieszyć gojenie.
W wakacje zdarzają się nam też inne nieprzyjemne sytuacje, nie tylko drobne skaleczenia czy poparzenia słoneczne. Bywa też i tak, że ulegamy różnym wypadkom. Wiele z nich nie wynika z naszej winy, lecz z nieuwagi lub bezmyślności innych osób. Jeżeli zdarzy nam się wypadek, który powoduje uszczerbek na zdrowiu to warto wiedzieć, że można ubiegać się o odszkodowania. Nawet jeśli otrzymana kwota nie będzie wielka, to choć trochę zrekompensuje nam poniesione straty.
W wakacje zdarzają się nam też inne nieprzyjemne sytuacje, nie tylko drobne skaleczenia czy poparzenia słoneczne. Bywa też i tak, że ulegamy różnym wypadkom. Wiele z nich nie wynika z naszej winy, lecz z nieuwagi lub bezmyślności innych osób. Jeżeli zdarzy nam się wypadek, który powoduje uszczerbek na zdrowiu to warto wiedzieć, że można ubiegać się o odszkodowania. Nawet jeśli otrzymana kwota nie będzie wielka, to choć trochę zrekompensuje nam poniesione straty.
Wrzucacie tego typu produkty do swojej kosmetyczki lub apteczki? Znacie serię Help4Skin?
widziałam te produkty jedynie w tv :D przydało by mi się na oparzenia słoneczne :D
OdpowiedzUsuńto fantastyczny zestaw ułatwiający radzenie sobie z zadrapaniami, poparzeniami i wszelkimi innymi uszkodzeniami skóry , o które latem wyjątkowo łatwo
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem jak te produkty na rany sprawdziły by się na krostkach ropnych, bo teoretycznie powinny być antybakteryjne i regenerujące, więc może by i na to zadziałały :)
OdpowiedzUsuńChętnie zaopatrzę się w te produkty. Jestem jak ten szewc, co bez butów chodzi ;)
OdpowiedzUsuńW mojej wakacyjnej kosmetyczce na pewno znajdzie się krem z filtrem :)
OdpowiedzUsuńdokładnie warto mieć taką podręczną apteczkę. Na skaleczenie, zadrapania idealne kosmetyki
OdpowiedzUsuńMyślę że na wakacje się w nie zaopatrzyć bo zapowiadają się naprawdę bardzo fajnie ;)
OdpowiedzUsuńŚwietne produkty, zdecydowanie lepiej mieć je zawsze w apteczce ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam c; /~Kinga
Unpredictabble ♥
Ja w ogóle nie znam tej firmy, ani kosmetyków. Uważam, ze takie produkty są zawsze potrzebne w domu. Tym bardziej na upałach :)
OdpowiedzUsuńNie znam tej serii, ale na pewno zakupię na wakacje :-)
OdpowiedzUsuńjeszcze nie słyszałam o tej firmie :)
OdpowiedzUsuńeerie-world.blogspot.com
Nie życzę nikomu potrzeby użycia tego typu preparatów, ale na wszelki wypadek warto mieć przy sobie.
OdpowiedzUsuńFajny zestaw musz takie rzeczy kupić dla synka
OdpowiedzUsuńSuper zestawik na pewno na wakacjach się może przydać.
OdpowiedzUsuńBardzo przydatne kosmetyki, szczególnie na wakacyjne wyjazdy. Nigdy nie wiadomo, co się może przydać, a jak to mówią przezorny, zawsze ubezpieczony.
OdpowiedzUsuńNie znam ich, ale bardzo chetnie przetestuje: )
OdpowiedzUsuńTaka apteczka jest przydatna nie tylko na wakacje. Chyba zaopatrze się w produkty gojące rany, moje dziecko jest mistrzem w robieniu sobie czegoś
OdpowiedzUsuńNie znam tych produktów, ale taka mini apteczka świetna sprawa, szczególnie teraz i przy małym dziecku to niezbędnik :)
OdpowiedzUsuńTo by było coś dla mojej skóry! Jest bardzo wrażliwa, szczególnie latem! Sądzę, że taki zestawik na lato byłoby dla mnie idealny, na wakacje bym go zabierała ;D
OdpowiedzUsuńmam ten zestaw i już poszedł w ruch - u mnie na poparzenia a u syna na otarcia.
OdpowiedzUsuńNawiązując do wstępu wpisu, u mnie w wakacyjnej kosmetyczce to (po doświadczeniu np. z Malty i wg): szampon, mydło, krem do rąk, balsam do ciała, pół tony kremów z filtrem 50, żel do mycia twarzy, tonik i krem :) kolorówki zero ;)
OdpowiedzUsuńLatem częściej niz zwykle ulegam nawet niewielkim stłuczeniom czy innym przykrym niespodziankom. Takie zestaw ratunkowy to podstawa, zwłaszcza jeśli w domu są również dzieci :)
OdpowiedzUsuńOj na wakacje to chętnie bym się zaopatrzyła w taki zestaw :)
OdpowiedzUsuńChciałoby się, by takie produkty na wakacjach się nie musiały przydawać, ale lepiej je mieć w zanadrzu, na wszelki wypadek :D
OdpowiedzUsuńNie znam tych produktów ale brzmi świetnie.
OdpowiedzUsuńSuper produkty na lato, ja ostatnio strasznie się spaliłam na ramionach :)
OdpowiedzUsuńtaki zestaw w sam raz na lato!
OdpowiedzUsuńI to właśnie na oparzenia muszę w końcu kupic słyszałam, że jest GENIALNY!
OdpowiedzUsuńIdealny zestaw na wakacyjny urlop. Ten zestaw znajdzie się w mojej apteczce na wyjazd.
OdpowiedzUsuńMuszę koniecznie zaopatrzyć się wte produkty :)
OdpowiedzUsuń