Lirene - maseczka rewitalizująca z witaminą C
Jakie formy maseczek do twarzy lubicie najbardziej? Ja preferuję te w płatach, tudzież na tkaninach. Zaraz za nimi w moim rankingu są maseczki typu peel-off. Tutaj znowu mamy rozróżnienie: na gotowce i te przygotowywane samodzielnie. Dzisiaj chciałabym przedstawić Wam maseczkę marki Lirene, a konkretnie rewitalizującą maskę z witaminą C Witaminowy koktajl dla skóry. To maseczka peel-off, która jest w formie proszku do wymieszania z wodą.
Maseczkę tą można przygotować już bezpośrednio w saszetce, dolewając wody do zaznaczonego na opakowaniu miejsca lub w miseczce. Ja wybieram tą drugą opcję, ponieważ łatwiej jest rozmieszać produkt do uzyskania pożądanej konsystencji. Do sporządzenia maseczki trzeba użyć 30 ml letniej wody. Ja dałam właśnie tyle, ale maska wyszła mi bardzo gęsta, przez co źle się ją aplikowało. Moim zdaniem warto dodać nieco więcej wody. Nie zrażając się zbyt gęstą konsystencją kosmetyku, nałożyłam maskę na twarz i trzymałam ok. 15 minut. Maska stopniowo zastygała na cerze, tworząc taką żelową strukturę. Na krawędziach wyschła na biało, więc po zdjęciu maseczki, które poza białymi miejscami przebiegało bezproblemowo, musiałam resztki zmyć płatkiem kosmetycznym nasączonym ciepłą wodą. Po zabiegu cera wyglądała promiennie i było czuć, że jest odżywiona. Pod względem działania spisała się więc bardzo fajnie. Pewnie ciekawi Was też zapach maseczki. Mi skojarzył się on z kwiatami wiśni - słodki, nieco pudrowy, ale nie mdły. Wyczuwalny był tylko podczas aplikacji maski, potem się ulotnił.
Uważam, że rewitalizująca maska z witaminą C marki Lirene to przyjemny produkt. Dobrze spełnia swoje zadanie, chociaż nie wywołała u mnie efektu WOW. Z maseczek - "saszetkowców" Lirene moim ulubieńcem ciągle jest mineralny zabieg oczyszczający z zieloną glinką.
Mieliście okazję wypróbować tą maseczkę? Jak wrażenia? A może macie w planach jej zakup?
U mnie zdecydowanie wywołują efekt wow. Próbowałam wszystkie s tej serii i jestem zachwycona.
OdpowiedzUsuńWydaje się ciekawa. Ja ostatnio polubiłam wszelkiego rodzaju maseczki :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie, hooneyyy
Nie miałam tej maseczki, firma Lirene jakąś szczególnie mnie nie pociąga :/
OdpowiedzUsuńMiałam ją jakiś czas temu i byłam zadowolona :)
OdpowiedzUsuńMialam juz kilka razy i lubie je :) zlota wersja tez jest fajna
OdpowiedzUsuńmnie zawsze robiły się grudki a dodanie wody w większej ilości to dobry pomysł.
OdpowiedzUsuńMnie kuszą od dawna maseczki z tej serii, ale póki co zużywam zapasy :D Śliczna dynia na zdjęciach <3
OdpowiedzUsuńDużo słyszałam temat tych maseczek, ,muszę sama ją sprawdzić :)
OdpowiedzUsuńNie miałam tej maseczki, chociaż szczerze mówiąc nie jestem systematyczna i najzwyczajniej zapominam o nich ;)
OdpowiedzUsuńMaseczki Lirene zbierają pozytywne opinie jednak sama ich nie miałam okazji poznać. Ciekawa jestem jak ta by sie spisala na mojej twarzy
OdpowiedzUsuńNie miałam okazji spróbować maseczek tej marki:) U mnie witamina C daje niesamowite rezultaty! Najbardziej lubię efekt promienności o którym wspominasz:)
OdpowiedzUsuńznam i lubię, fajne maja maseczki
OdpowiedzUsuńMiałam ją:). Bardzo przyjemna.
OdpowiedzUsuńTej maseczki nie używałam, ale lubię kosmetyki z witaminą C.
OdpowiedzUsuńMaseczki w tej formie bardzo lubię a jeszcze jak jest witamina C to już w ogóle dla mnie .
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam te w płachtach, jednak stosuję każdy ich rodzaj. Te peel off od Lirene mają fajną konsystencję i uwielbiam je.
OdpowiedzUsuńo własnie szukam czegoś z wit C
OdpowiedzUsuńUwielbiam maseczki peel off, muszę sobie taką kupić :)
OdpowiedzUsuńNie znam tej maseczki ale z tego co widzę ma wiele składników odżywczych, które mają bardzo dobry wpływ na wygląd skór. To idealny element relaksu w wannie.
OdpowiedzUsuńUwielbiam ich peelingi a maseczek nie znam :)
OdpowiedzUsuńNie znam tej ani innych masek w tej formie id Lirene.
OdpowiedzUsuńMoja kolejność to klasyczne, na tkaninie i peel off.
OdpowiedzUsuń