Joanna Black Rose - pachnąca regeneracja skóry
Kilka wpisów wstecz recenzowałam serię kosmetyków Oat Milk marki Joanna. Dzisiaj chciałabym podzielić się z Wami moją opinią odnośnie drugiej serii - Black Rose. Obie serie wydają się podobne, jednak w rzeczywistości te podobieństwa właściwie nikną.
W serii Black Rose mamy również cztery produkty: żel pod prysznic, balsam do ciała, peeling do ciała i krem do rąk.
ŻEL POD PRYSZNIC
...ma średniej gęstości konsystencję i dobrze się pieni. Działa jak powinien, czyli po prostu myje. Do tego nie wysusza skóry, za co plus. Ma piękny zapach, który utrzymuje się na ciele po myciu. Aromat jest słodki, jakby czekoladowy, kojarzy mi się z perfumami. Wspaniale otula w jesienny czas. Zapach jest taki sam w przypadku wszystkich produktów z serii Black Rose, więc nie będę wspominać o nim przy każdym produkcie. Wracając do samego żelu, to mam wrażenie, że jest mniej wydajny niż ten z serii Oat Milk. Być może ja za dużo go używam, bo jestem oczarowana zapachem i chce go jak najwięcej. Opakowanie produktu to poręczna butelka zamykana na zatrzask.
BALSAM DO CIAŁA
...jest gęsty i treściwy. Pozostawia na skórze delikatną warstwę ochronną, ale nie jest tłusty ani lepki. Na drugim miejscu w składzie, czyli od razu po wodzie, ma masło shea. Balsam świetnie odżywia skórę oraz sprawia, że jest miękka i taka aksamitna. Poza tym kosmetyk jest bardzo wydajny, co mnie zaskoczyło, bo zazwyczaj balsamy szybko się zużywają. Produkt umieszczony jest w butelce o pojemności 240 g z pompką. Pompka się nie zacina.
PEELING DO CIAŁA
...ma żelową konsystencję naszpikowaną mnóstwem drobinek złuszczających naskórek. Kosmetyk jest mocnym zdzierakiem, ale jednocześnie nie podrażnia skóry. Peeling nie pozostawia na skórze tłustej warstwy. Jest całkiem wydajny jak na tego typu produkt. Umieszczono go w "odwróconej" butelce, dzięki czemu zawartość cały czas spływa do korka i resztki peelingu nie osadzają się na ściankach.
KREM DO RĄK
...trochę sobie poczekał na wypróbowanie, bo ja jakiś czas byłam z kremowaniem dłoni na bakier. Pozwoliło to jednak kremowi się wykazać, ponieważ moje dłonie były już mocno przesuszone. Krem szybko się uporał z tymi problemami i pozwolił mi na nowo cieszyć się nawilżoną i odżywioną skórą dłoni. Zauważyłam też, że krem bardzo fajnie wpływa na skórki wokół paznokci. Zmiękcza je i nawilża. Konsystencja kremu jest średniej gęstości. Kosmetyk szybko się wchłania i nie pozostawia tłustej warstwy. Wydajność kremu ciężko mi ocenić, bo ja stosuję go raz mniej, a raz więcej - na noc zazwyczaj nakładam grubszą warstwę.
Muszę też dodać, że bardzo podoba mi się szata graficzna tej serii. Opakowania są gustowne i ładnie prezentują się na półce z kosmetykami.
Podsumowując, seria Black Rose to naprawdę przyjemne produkty. Są nie tylko dobre pod względem działania, ale również przepięknie pachną. Polecam.
Mieliście już okazję używać kosmetyków z tej serii? Jak wrażenia? A może planujecie je wypróbować?
Mam krem do rak z tej serii, ładnie pachnie i dobrze nawilża :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe produkty i mocno ciekawi mnie ten zapach bo brzmi jak coś dla mnie ;D
OdpowiedzUsuńTa seria ma obłędną szatę graficzną!
OdpowiedzUsuńNie znam kosmetyków z tej serii, ale bardzo chciałabym wypróbować ten peeling, skoro to mocny zdzierak :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam okazji zapoznać się z tymi kosmetykami, zainteresował mnie jednak ten balsam :)
OdpowiedzUsuńWiele słyszałam o tej serii. Urzekła mnie ich szata graficzna i ogólny wygląd. Koniecznie muszę je wypróbować <3
OdpowiedzUsuńpolubiłabym tą serię, super, że balsam jest treściwy i obfituje w masło shea.
OdpowiedzUsuńKiedyś używałam sporo kosmetyków z tej firmy ale jakoś przestałam i przerzuciłam się na inne ;)
OdpowiedzUsuńDawno nie miałam jakiegos kosmetyku z tej firmy :)
OdpowiedzUsuńZaskakująca szata graficzna :) Peeling mnie zaciekawił ;)
OdpowiedzUsuńNie widziałam ich jeszcze, mi również bardzo podoba się szata graficzna, już same opakowania zachęcają do zakupy ☺☺
OdpowiedzUsuńświetna seria, i jak dla mnie najlepsza z całej trójki
OdpowiedzUsuńJeeej, jak mnie ciekawią te nowości, szczególnie właśnie ta seria czarna róża
OdpowiedzUsuńKuszą mnie kosmetyki z tej serii bo przepięknie się prezentują. Dawno nic nie miałam z Joanny :)
OdpowiedzUsuńnie miałam tej serii, ale czytałam już o niej i tylko utwierdzam się w przekonaniu, że bardzo chcę ją poznać :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawi mnie ten zapach - nie do końca lubię takie słodkie nuty jednak trzeba powąchać zanim się oceni.
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem zapachu na żywo :)
OdpowiedzUsuńJa z tej serii jeszcze nie miałam niczego. Bardzo jestem ciekawa peelingu, bo lubię mocne zdzieraki :)
OdpowiedzUsuńPo żel bardzo chętnie sięgnę :)
OdpowiedzUsuńJuż sama szata graficzna zachęca do poznania tej serii, musi pięknie pachnieć.
OdpowiedzUsuńjestem bardzo ciekawa tego zestawu :)
OdpowiedzUsuńChciałabym wypróbować tą serię. Peeling szczególnie mnie zainteresował.
OdpowiedzUsuńSeria kusząca, więc na pewno przetestuję.
OdpowiedzUsuńTe kosmetyki mają świetne opakowania, będą pięknie wyglądały w łazience na półce. Muszę je przetestować :)
OdpowiedzUsuńLubię mocne zdzieraki więc ten peeling by mi się spodobał. Cała seria wygląda i interesująco
OdpowiedzUsuńTe kosmetyki kusza już samym wygladem.
OdpowiedzUsuń