Lifting cery w domu - serum Lirene Lab Therapy
Do jesiennej pielęgnacji cery postanowiłam włączyć serum, jako dodatkowy produkt do stosowania na noc. Padło na serum Lirene Lab Therapy, które dostałam do przetestowania na samym początku jesieni. Jest to serum spektakularnie odmładzające Radical Repair Night Therapy 10% z Ultrafillerem i FastLift Complex, przeznaczone dla skóry potrzebującej radykalnego odmłodzenia. Moja cera z pewnością nie należy jeszcze do szczególnie starych, bo w końcu mam dopiero 25 lat. Jednak w ciągłym codziennym pośpiechu łatwo o przemęczenie, co od razu odbija się na stanie skóry. Do tego jesień na karku, która sprawia, że cera szybko szarzeje i brakuje jej blasku. Z myślą o przeciwdziałaniu tym dwóm rzeczom, postanowiłam wypróbować to serum z Lirene. Dzisiaj przychodzę do Was z jego recenzją.
Myślę, że na samym początku recenzji warto trochę przybliżyć dwa kluczowe składniki serum, czyli Ultrafiller i FastLift Complex. Ten pierwszy to składnik, który stosowany jest w zabiegach estetycznych. Jego zadaniem jest wypełnianie i korygowanie zmarszczek oraz pobudzanie skóry do produkcji kolagenu. Natomiast FastLift Complex tworzy na powierzchni skóry wielowymiarową mikro-sieć, która ma dawać efekt natychmiastowego liftingu. Oprócz tego, ma również wpływać na produkcję kolagenu.
Jak faktycznie jest z tym działaniem? Okazuje się, że efekty stosowania tego serum Lirene Lab Therapy są fantastyczne. Zaraz po nałożeniu serum czuć, że skóra robi się napięta, a w dotyku staje się gładziutka. Rzeczywiście wydaje się być to błyskawicznym liftingiem. Jako, że kosmetyk nakłada się na noc, to po położeniu spać o tym liftingu się nie myśli. Jednak rano po przebudzeniu ten efekt ciągle się utrzymuje. Przy regularnym stosowaniu po mniej więcej dwóch tygodniach zauważalna jest wyraźna poprawa kondycji skóry, która staje się bardziej elastyczna i jędrna. Zdecydowanie wygląda młodziej. Jest promienna i gładka. Zwrócili na to uwagę również moi bliscy, więc efekt działania serum jest rzeczywisty. Przy dalszym stosowaniu cera utrzymuje dobry stan. Jest gładka, promienna, jędrna i dobrze nawilżona. Co istotne, serum nie zapycha skóry pomimo obecności silikonów w składzie. Ciężko mi ocenić wydajność kosmetyku, ponieważ umieszczone jest w nieprzezroczystej butelce z pompką, więc nie widać ile go pozostało. Sama butelka jest ciężka, szklana, toteż ocena ilości jest jeszcze trudniejsza. Na jedno użycie wystarcza jedna pompka serum. Jeszcze odnośnie opakowania - butelka ma pojemność 30 ml, a pompka jest typu airless. Zapach kosmetyku jest neutralny i nie kojarzy się z niczym konkretnym. Serum ma wodnistą konsystencję, ale po nałożeniu na dłoń dopiero po chwili zaczyna się rozlewać na boki.
Podsumowując, serum Lirene Lab Therapy naprawdę pozytywnie wpływa na stan skóry i bez wątpienia ją odmładza. Serum kosztuje ok. 60 zł.
Stosujecie serum w pielęgnacji twarzy? Znacie już to serum z Lirene? A może planujecie je wypróbować?
JA lubię maskę z kwasem cytrynowym tej linii
OdpowiedzUsuńMarkę znam, jednak tego serum nie widziałam nigdzie wcześniej.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie ma jakiegoś wyrazistego zapachu, lubię to.
Cena do przeżycia, jeśli kosmetyk jest naprawdę dobry :)
Pozdrawiam :)
Moncia Lifestyle
też jestem bardzo zadowolona z działa tego serum. Aż mnie zatkało
OdpowiedzUsuńAch chyba muszę je kupić skoro tak dobrze się spisało.
OdpowiedzUsuńśliczne zdjęcia, też mam ten kosmetyk jednak czeka na swoją kolej w zapasach
OdpowiedzUsuńNiestety tej linii kompletnie nie znam, ale serum brzmi bardzo ciekawie. Działanie liftingujące jest bardzo mile widziane!
OdpowiedzUsuńWłaśnie zaczęłam je testować i jestem pozytywnie zaskoczona jego działaniem. Fajnie napina i uwielbiam fakt, że efekt trzyma się długo.
OdpowiedzUsuńJa po kosmetyki tej marki rzadko sięgałam, teraz w ogóle z racji tego, że jestem fanką naturalnej pielęgnacji i głównie naturalne kosmetyki obecnie kupuję.
OdpowiedzUsuńPodoba mi się opakowanie - lubię szklane buteleczki, a wydobycie kosmetyku dzięki pompce typu airless jest idealne. Podoba mi się działanie tego serum na Twojej twarzy, właśnie takich efektów oczekiwałabym :)
przyznam, że nie widziałam jeszcze tego serum, ale mega mnie nim zaciekawiłaś, to działanie wow :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie spotkałam się z tymi produktami :) A wyglądają interesująco :)
OdpowiedzUsuńStosuję, owszem! :) Te z Lirene mam, ale jeszcze go nie używałam. Najwyższa pora zacząć skoro tak fajnie nawilża i rozpromienia skórę :D
OdpowiedzUsuńO, chętnie bym uzywala, wyglada i brzmi ciekawie :)
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie to serum. Muszę go wypróbować.
OdpowiedzUsuńBardzo mnie zaciekawiłaś tym serum, muszę chyba je sprawdzić <3
OdpowiedzUsuńSkoro tak dobrze działa, to może i ja skuszę się na niego :)
OdpowiedzUsuńi ja :D piękne zdjęcia :)
UsuńMoze byc to na prawde interesujacy produkt
OdpowiedzUsuńMam tę serię kosmetyków i bardzo je sobie chwalę :)
OdpowiedzUsuńNie znam kosmetyków tej marki. Kosmetyki liftingujące odgrywają ogromną rolę w codziennej pielęgnacji.
OdpowiedzUsuńbede musiała go w koncu zobaczyc :)
OdpowiedzUsuńJa choć jestem jeszcze młodsza niż Ty także czasami sięgam po tego typu kosmetyki :) Z tym serum także się chętnie poznam :)
OdpowiedzUsuń