Walentynkowe zapachy BI-ES
Dzisiaj Walentynki. Na ten dzień przygotowałam pachnący wpis o dwóch zapachach z limitowanej, walentynkowej kolekcji BI-ES.
Z okazji Walentynek marka BI-ES wypuściła na rynek dwa zapachy: no 44 dla kobiet oraz no 11 dla mężczyzn. Obydwie wersje dostępne są w pojemnościach 100 ml. Cena za buteleczkę to 40 zł.
No 44 to woda perfumowana o intrygującej kompozycji zapachowej. Mamy tu następujące nuty zapachowe: bergamotka, arbuz, owoce leśne, akord zielonych liści, jaśmin, róża,
konwalia, lilia wodna, paczula, drzewo sandałowe, piżmo, wanilia,
tonka. W rezultacie woda perfumowana no 44 zdecydowanie zalicza się do kategorii zapachów ciężkich, wieczorowych. To mocne perfumy, intensywne i w ciągu dnia mogą trochę przytłaczać. Za to uważam je za idealne np. na randkę - każdemu mężczyźnie z pewnością zapadną w pamięć. Ja jestem zwolenniczką bardziej mydlanych zapachów, ale no 44 ma w sobie coś niezwykle intrygującego. Według mnie najbardziej wyczuwalne w tym zapachu są: róża, lilia wodna, paczula i akord zielonych liści. Natomiast zupełnie nie czuję wanilii czy owoców leśnych. Pozostałe nuty zapachowe pojawiają się gdzieś w tle, łącząc się ze sobą w ciekawą całość. Moim zdaniem woda perfumowana no 44 to propozycja dla kobiet zdecydowanych, charakternych. No 44 to zapach, który zapada w pamięć od pierwszego powąchania.
No 11 to woda toaletowa dla mężczyzn, która mnie jako kobietę od razu zauroczyła swoim zapachem. Ta kompozycja składa się z nut takich jak: cytryna, pomarańcz, róża, peonia, nuty morskie, wetiwer, piżmo, jaśmin. To mieszanka rześka, z wyraźnie zaznaczoną obecnością cytrusów. Pojawia się też charakterystyczny lekko odurzający zapach jaśminu. Natomiast nuty morskie pachną według mnie takim ozonem, świeżością, którą chce się wdychać i wdychać. Woda toaletowa no 11 to jeden z najbardziej intensywnych zapachów męskich, z jakimi kiedykolwiek się spotkałam. Buteleczka postawiona na półce w pokoju rozprowadza aromat po całym pomieszczeniu. Po wzięciu jej do ręki, po chwili pachnie nią cała dłoń. Jak dla mnie - bajka. Ta woda toaletowa może być zapachem na dzień lub na wieczór. Jeśli na dzień, to wystarczy jedno psiknięcie, bo aromat jest naprawdę intensywny. Tak samo trwałość - na skórze zapach utrzymuje się przez cały dzień i praktycznie w ogóle nie traci na mocy.
Obydwa zapachy to ciekawe kompozycje, ale z pewnością nie można zaliczyć ich do zapachów uniwersalnych. W końcu to kolekcja numerologiczna, w której poszczególne wody perfumowane czy toaletowe odpowiadają konkretnym numerom i skierowane są do wybranych osób. Warto je poznać i przekonać się na własnym nosie jak pachną.
Na koniec kilka słów o buteleczkach. Te są charakterystyczne dla kolekcji numerologicznej BI-ES. Proste, z metalicznymi dodatkami. Damska wersja ma złoty korek, a męska taki grafitowo-fioletowy. Wody opakowane są w kartoniki - damska w odcieniach czerwieni, a męska w odcieniach zieleni.
Lubicie perfumy BI-ES? Mieliście już okazję poznać tą walentynkową kolekcję?
Poznaliśmy z mężem te zapachy, okazały się być w naszym guście:)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam okazji ich poznać :D
OdpowiedzUsuńZapachy jak zapachy, ale zdjęcia prześliczne ♡♡♡
OdpowiedzUsuńMam oba te zapachy, ale żaden jakoś szczególnie nie przypadł mi do gustu ;)
OdpowiedzUsuńzawsze zachwycają mie Twoje piękne zdjęcia i ich prostota, ciepło, też mamy ten duet :)
OdpowiedzUsuńPrzesyłka z tymi zapachami była przemiłą walentynkową niespodzianką. Oba wpasowały się w nuty zapachowe które lubię więc sprawiła dużą radochę.
OdpowiedzUsuńLubie zapachy tworzone dla par, podobaja mi sie te slodkie flakoniki :D
OdpowiedzUsuńPięknie je zaprezentowałas i bardzo jestem ich ciekawa.
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńcoraz więcej ostatnio tych perfum w necie D
OdpowiedzUsuń