Paletka Lemonade Craze od Maybelline - swatche, moja opinia
Raczej nie kuszą mnie paletki cieni popularnych drogeryjnych marek. Zwykle moje serce kradną paletki z nieco wyższej półki cenowej typu ABH, Huda itp. Jednak tym razem bardzo zainteresowała mnie nowość - paletka cieni Lemonade Craze od Maybelline. Ta paletka od niedawna dostępna jest na polskim rynku, chociaż swoją premierę miała już w zeszłym roku. W tym wpisie chciałabym napisać parę słów o tej paletce. Ja mam ją dopiero parę dni, ale w przypadku cieni do powiek można szybko wyrobić sobie opinię.
Makijaż pachnący lemoniadą
Lemonade Craze - ta nazwa nie jest bez powodu, ponieważ paletka pachnie... lemoniadą. Zapach nie jest szczególnie intensywny, ale przy zbliżeniu nosa do cieni czuć orzeźwiający, cytrusowy aromat. Zdecydowanie jest to woń lemoniady. To sprawia, że kosmetyk od razu kojarzy mi się z porą wiosenno-letnią.
Przegląd kolorów - mat i błysk
W paletce mamy 12 cieni. Przeważają jasne kolorki, ale mamy też dwa ciemniejsze. Moim zdaniem ta paletka ukierunkowana jest do dziennych makijażów, zarówno matowych, jak i błyszczących. Zaraz przejdę do omówienia poszczególnych kolorów i ich wykończeń.
Old Fashioned - ciepły, średni brąz o matowym wykończeniu. Dobrze napigmentowany, ale nieco toporny w blendowaniu. Łatwo zrobić nim plamę na powiece, więc trzeba dozować go umiarkowanie. Fajnie sprawdza się do podkreślania zewnętrznego kącika.
Icepop - lekko przygaszony, ciemny róż o matowym wykończeniu. Ma dobrą pigmentację, a z rozcieraniem go nie ma problemu. U mnie taki odcień różu rzadko pojawia się w makijażu oczu, ale na wiosnę zamierzam zaszaleć.
Strawberry Lemonade - przepiękny, mocno błyszczący, brokatowy beż o różowych tonach. Wspaniale rozświetla powiekę. Ja nakładam go na środek powieki. Odcień jest dobrze napigmentowany.
Berry Ice - beż o różowych tonach, nieco jaśniejszy niż Strawberry Lemonade i z matowym wykończeniem. Ja używałam go jako cienia bazowego na całą powiekę. Ma dobrą pigmentację.
Citrus - znowu odniosę się do Strawberry Lemonade, bo ten cień jest bardzo podobny do tamtego. W opakowaniu wydaje się nieco jaśniejszy, ale na skórze nie ma znaczącej różnicy. Jedynie co, to jest zdecydowanie bardziej brokatowy.
Sherbet - ciepły odcień beżu o matowym wykończeniu. Dobry wybór do nakładania na całą powiekę jako cień bazowy, albo tylko na środek w matowym makijażu.
Sweet Tea - matowy jasny brąz / ciemny beż o dobrej pigmentacji. Można nim delikatnie podkreślać zewnętrzne kąciki.
Main Squeeze - jasne złoto o błyszczącym, brokatowym wykończeniu. Wygląda jak typowy rozświetlacz. Ma dobrą pigmentację.
Sugar Coated - miedziany odcień o błyszczącym wykończeniu, ale nie brokatowym. Bardzo dobrze napigmetowany i przyjemnie się blenduje.
Coral Punch - piękny, koralowy odcień o matowym wykończeniu. Jest średnio napigmentowany, przez co na powiece traci na intensywności.
Lemonade Craze - cień w kolorze miodowym o matowym wykończeniu. Nie używałam go jeszcze na powiekach, bo nie mam za bardzo pomysłu z czym go zestawić. Sam odcień kojarzy mi się ze słońcem i myślę, że uda się coś fajnego wyczarować z nim w roli głównej.
Sunnies - kremowy odcień tudzież mocno rozbielony żółty. Cień ma matowe wykończenie. Widzę go w matowym makijażu, do podkreślenia wewnętrznego kącika. Pigmentację ma średnią.
Cała otoczka
Opakowanie paletki Lemonade Craze nie jest jakieś szczególnie dopracowane. To standardowa plastikowa kasetka, która raczej nie będzie nazbyt trwała i odporna na zarysowania. Z tyłu umieszczono wszelkie istotne informacje o produkcie oraz opisy trzech propozycji makijażu z użyciem tej paletki. Opisy są w pięciu językach, ale polskiego akurat nie ma (jest np. angielski). Z przodu mamy nazwę marki i nazwę paletki oraz żółtą ramkę. Szata graficzna, choć prosta, to przyciąga uwagę żółtym kolorem i grafiką lemoniady przy nazwie paletki.
Jakość względem ceny
W stacjonarnych drogeriach ta paletka kosztuje ok. 80 zł. Przez Intenet można kupić ją połowę taniej. Ja 80 zł bym na pewno nie dała za ten kosmetyk. Połowa tej kwoty - spoko. Paletka Lemonade Craze to interesująca propozycja wśród drogeryjnych palet z niższej półki cenowej. Warto kupić online w dobrej cenie lub polować na promocję stacjonarnie. U mnie ta paletka na pewno często będzie używana do wiosennych i letnich makijaży.
Zapewne nie będę kupować przez dłuższy czas już żadnych paletek, bo chciałabym choć trochę zużyć zapasy. W miniony weekend w Krakowie odbywały się targi kosmetyczne, na które planowałam się wybrać. Niestety nie udało się, ale już wypatruję kolejnych. Na tego typu targach pojawia się mnóstwo wystawców, mniej i bardziej znanych marek. Oferują swoje produkty w kuszących cenach, a pięknie przygotowane stoiska zwracają uwagę. Marki często wykorzystują ścianki reklamowe, które szybko się rozkłada, a dają fajne efekty wizualne. Starannie wykonana ścianka reklamowa potrafi skutecznie przyciągnąć klientów. Taką ściankę można zamówić w dowolnym wymiarze - od malutkich, po naprawdę spore. Z tego co słyszałam to nie jest to bardzo duży wydatek dla firmy, a może stworzyć wspaniałą reklamę. Sprawdzi się nie tylko na różnych targach i wystawach, ale też np. przed siedzibą firmy.
Zapewne nie będę kupować przez dłuższy czas już żadnych paletek, bo chciałabym choć trochę zużyć zapasy. W miniony weekend w Krakowie odbywały się targi kosmetyczne, na które planowałam się wybrać. Niestety nie udało się, ale już wypatruję kolejnych. Na tego typu targach pojawia się mnóstwo wystawców, mniej i bardziej znanych marek. Oferują swoje produkty w kuszących cenach, a pięknie przygotowane stoiska zwracają uwagę. Marki często wykorzystują ścianki reklamowe, które szybko się rozkłada, a dają fajne efekty wizualne. Starannie wykonana ścianka reklamowa potrafi skutecznie przyciągnąć klientów. Taką ściankę można zamówić w dowolnym wymiarze - od malutkich, po naprawdę spore. Z tego co słyszałam to nie jest to bardzo duży wydatek dla firmy, a może stworzyć wspaniałą reklamę. Sprawdzi się nie tylko na różnych targach i wystawach, ale też np. przed siedzibą firmy.
Jak Wam się podoba ta paletka? Zamierzacie ją kupić czy nie kusi Was? Byliście kiedyś na targach kosmetycznych?
Piękne kolory :) Za tą cenę też bym tej palety nie kupiła, wolałabym dołożyć i kupić np. Sultry :)
OdpowiedzUsuńPrezentuje się naprawdę bardzo ładnie;)
OdpowiedzUsuńnajtańsza nie jest ta paleta jak na zwykłą drogeryjną markę jednak kolory są bardzo ładne, pięknie ją zaprezentowałaś.
OdpowiedzUsuńKolory robią wrażenie! No i ten zapach :)
OdpowiedzUsuńCałkiem ładna ta paletka ;) Najbardziej podobają mi się Icepop, Coral Punch i Lemonade Craze ;)
OdpowiedzUsuńŚliczna paleta kolorow. Bardzo lubię takie kolory.
OdpowiedzUsuń