ShinyBox kwiecień 2019 Spring Kiss - prezentacja pudełka
To już najwyższy czas, żeby pokazać na blogu kwietniowe pudełko ShinyBox zatytułowane Spring Kiss. Co tym razem skrywa ten utrzymany w energetyzującej szacie graficznej box? Zapraszam do pooglądania zawartości.
Perfumy Carlo Bossi Spring Kiss
Według opisu zapachu to kwiatowo-owocowa kompozycja. Do mnie jednak ten aromat zupełnie nie przemawia. Tuż po aplikacji mocno wyczuwalny jest alkohol, a perfumy wydają się takie babcine. Poza tym flakonik dziwnie się otwiera - trzeba siłować się z korkiem. Nie ma atomizera, więc produkt należy wylewać bezpośrednio na skórę. Te perfumy to maleństwo o pojemności 10 ml. Niestety do mnie zupełnie nie przemawia ten zapach, jak i jego otoczka.
Podgrzewacze Bispol Lady Charlene
Te
podgrzewacze to taki drobny gadżet, o niewielkiej wartości. Rzadko
sięgam po produkty Bispol i pewnie sama bym ich nie kupiła. Podgrzewacze
Lady Charlene pachną bardzo przyjemnie, owocowo z domieszką kwiatów.
Fajnie je poznać. Zostawiam na letnie wieczory.
Lakier hybrydowy Molly Lac
Ta marka to chyba jakaś nowość, bo nigdy wcześniej jej nie widziałam. Obecność lakieru hybrydowego w pudełku oceniam na plus, bo sama maluję paznokcie takimi lakierami. Można było trafić na różne kolory. Ja mam pastelowy fiolet/liliowy. Jedyne co nie podoba mi się w tym lakierze to malutki, rzadki pędzelek. Podejrzewam, że będzie trudny w obsłudze, ale to dokładnie okaże się wkrótce. W każdym razie cieszę się, że w ShinyBox znalazłam lakier hybrydowy.
Dekoracje do manicure Molly Lac
Oprócz lakieru dorzucono także upominek w formie woreczka strunowego z kilkoma drobnymi ozdobami. Szczerze mówiąc to trochę śmiesznie wygląda ten dodatek. Jakoś bez niego bym się obeszła, zwłaszcza, że trafił mi się jakiś dziwny wzór. Sama nie wiem co to jest - jeśli wiecie (zobaczcie na zdjęciu) to dajcie znać jak się to nazywa.
W kwietniowym pudełku były też produkty wymienne 1 z 2. Ja jako Ambasadorka dostałam obydwa, więc je pokazuję.
Rozświetlacz w płynie Revers
(1 z 2)
Nie lubię tej marki ze względu na to, jak kopiuje popularne firmy, ale nie mogę złego słowa powiedzieć o tym rozświetlaczu. Bardzo ładnie wygląda na skórze. Nie sądziłam, że polubię się z płynną formą rozświetlacza, a jednak. Myślę, że sprawdzi się też latem na opaloną skórę ciała - zamierzam dodawać go do balsamu. Można było trafić na różne odcienie. Ja mam C2 Stardust, czyli takie różowe złoto.
Delikatny tonik do cery wrażliwej Himalaya Herbals
(1 z 2)
Tę markę lubię, więc ucieszyłam się z tego toniku. Co prawda, naczytałam się o nim wiele złego, ale może jednak u mnie się sprawdzi. Wypróbować nie zaszkodzi. Butelka tego produktu ma pojemność 200 ml. Dajcie znać, jeśli znacie ten tonik i napiszcie czy się u Was sprawdza.
Krem ze śluzem ślimaka One Ingredient
To saszetka, która wydaje się próbką (ma pojemność 2 ml). Jednak jest to produkt, który znajduje się w sprzedaży w sklepie producenta w cenie 9,99 zł. Duże opakowanie o pojemności 50 ml kosztuje aż 249 zł. Na początku sceptycznie podeszłam do tego kosmetyku, ale później spojrzałam na skład, który jest bardzo ciekawy. Chętnie wypróbuję tą miniaturkę.
Maseczka do twarzy Dermaglin
Można było dostać różne wersje. Ja otrzymałam przeciwzmarszczkową, która teoretycznie nie jest (jeszcze) dla mojej cery. Jednak maseczki Dermaglin mają proste, naturalne składy i śmiało można stosować je na różne typy cery. Taka maseczka wystarcza na dwa użycia. Maseczki tej marki pojawiają się bardzo często w ShinyBox, ale ja nie narzekam, bo je lubię.
Jako Ambasadorka ShinyBox otrzymałam też dodatek - książkę "Prosty układ" autorstwa K.A. Figaro. To nowość wydawnictwa Floksal. Tematyka tej książki jest zupełnie nie w moim guście (erotyk), więc książka powędruje w świat. Chciałam jednak Wam ją pokazać, bo może Wy lubicie taką tematykę. Jeśli tak, to śledźcie uważnie mój IG (@juststayclassy_), bo wkrótce będzie można ją zdobyć w mini rozdaniu.
Zawartość kwietniowego pudełka nie jest najlepsza. Nie ma tutaj żadnego mocnego produktu, który by zachwycił. Na szczęście majowa edycja zapowiada się rewelacyjnie i już nie mogę się doczekać. Na fanpage ShinyBox uchylono rąbka tajemnicy odnośnie zawartości, więc jeśli jesteście ciekawi to koniecznie tam zerknijcie.
Co sądzicie o kwietniowej edycji ShinyBox?
dla mnie mocnym punktem jest książka, fajny kolor rozświetlacza CI SIĘ TRAFIŁ.
OdpowiedzUsuńOj totalnie zawartosc pudelka nie w moim guscie i te ozdoby do paznokci czy ciala , masakra ;)
OdpowiedzUsuńW zeszłym miesiącu moim zdaniem było gorzej, teraz bardzo ucieszyłam się z książki, ale wielka szkoda, że zwykłe klientki jej nie otrzymały.
OdpowiedzUsuńŚwietne pudełko :)
OdpowiedzUsuńMam ogromny sentyment do Shiny Box, bo to chyba pierwsze beauty pudełko jakie pojawiło się na polskim rynku. Niestety konkurencja jest teraz ogromna a Shiny ma jakąś średnia passę ostatnio. Szkoda..
OdpowiedzUsuńI ja nie mogę doczekać się majowego pudełka. Po zapowiedziach ze strony Shiny mam co do niego duże oczekiwania :)
OdpowiedzUsuńzawartość pudełka bardzo słaba i tania... Jedyne co zwróciło moja uwagę to rozświetlacz i lakier (trafiłaś śliczny kolor)
OdpowiedzUsuńMnie zainteresował tylko tonik do twarzy, bo jest raczej delikatny:).
OdpowiedzUsuńSzału nie ma w tym pudełku... szkoda
OdpowiedzUsuńmam nadzieję, że majowy będzie bardziej bogaty
OdpowiedzUsuńKsiążka chyba najbardziej nadrabia zawartość tego pudełka :) rozświetlacz jest bardzo fajny i ładny kolorek lakieru :)
OdpowiedzUsuńOby majowe pudełko się obroniło, bo to niestety nie zachwyca... Najbardziej z całości podoba mi się książka ;P
OdpowiedzUsuńZ tej zawartosci znam tylko rozswietlacz z revers :)
OdpowiedzUsuń