Woda toaletowa i dezodorant Excite Force z Oriflame

Ostatnio pisałam recenzję zapachu dla kobiet Sunkiss Garden. Teraz dla równowagi coś dla panów. W tym poście przedstawię Wam wodę toaletową oraz dezodorant Excite Force z Oriflame, które wybrałam dla swojego męża. 

Serię Excite Force charakteryzuje szata graficzna w kolorze głębokiego fioletu z srebrnymi elementami. Flakonik wody toaletowej jest nieskomplikowany, prostokątny, a jednak z racji koloru wygląda nietuzinkowo i pięknie prezentuje się na łazienkowej półce. Dezodorant umieszczony jest w klasycznej butelce z dozownikiem typu spray. Dozowniki w perfumach i dezodorancie działają bez zarzutu, rozpylając pachnącą mgiełkę. Zapachy obu produktów są takie same, z tym, że dezodorant szybko traci na intensywności, a woda toaletowa długo utrzymuje aromat na skórze. Excite Force to kompozycja, którą określiłabym jako leśną. Wyraźnie wyczuwalne są nuty igieł sosny tętniące świeżą wonią. Mój mąż nie przepada za taką gamą zapachów, ale... w Excite Force dodane są też owocowe nuty, które fajnie przełamują owe leśne akordy. Całość dopełniona jest bursztynem w nutach bazowych, przez co kompozycja staje się ciepła i zmysłowa. To bardzo utrafione połączenie i moim zdaniem dość uniwersalne. Myślę, że zapach spodoba się wielu mężczyznom - i tym młodszym, i starszym. Jest świeży, przyjemny, a nutka owoców dodaje mu letniej słodyczy. Mój mąż, choć jak wspominałam nie jest fanem leśnych kompozycji, to z tej wody toaletowej i dezodorantu jest zadowolony.

Zestaw Excite Force z Oriflame może być fajnym pomysłem na prezent z okazji zbliżającego się Dnia Ojca. Doskonale sprawdzi się w ciepłe dni, bo nie jest przytłaczający ani nazbyt intensywny. 

Jakie nuty zapachowe w męskich perfumach najbardziej lubicie? Co planujecie sprawić swojemu tacie na Dzień Ojca?