Ava Laboratorium Bio Rokitnik - kremy do twarzy, krem pod oczy, serum i maska

Kosmetyki z ekstraktem z rokitnika są coraz popularniejsze. Nic dziwnego, bo ta roślina ma wspaniałe działanie na skórę. Wspomaga jej regenerację, hamuje starzenie, nawilża, wygładza, poprawia koloryt, łagodzi, przyspiesza gojenie... Dobroczynne właściwości rokitnika doceniła marka Ava Laboratorium przygotowując serię kosmetyków z bio rokitnikiem. W skład serii wchodzą dwa kremy do twarzy - wygładzający (na dzień) i odżywczy (na noc), krem pod oczy, serum oraz kremowa maska do twarzy. Seria określona jest jako przeciwzmarszczkowa, ale myślę, że śmiało może być stosowana też do pielęgnacji młodszej cery. Ja już ją wypróbowałam i w tym wpisie chcę podzielić się swoją opinią o tych kosmetykach.

Wygładzający krem do twarzy (na dzień) Ava Laboratorium Bio Rokitnik

Opakowanie kremu to szklany słoiczek zabezpieczony sreberkiem pod wieczkiem. Na słoiczku znajdują się tylko podstawowe informacje o kosmetyku (nazwa, data ważności, przeznaczenie). Szczegółowe informacje przedstawione są na kartoniku, w który zapakowany jest ów słoiczek. Kartonik jest ofoliowany, co moim zdaniem jest zbędne, bo folia od razu leci do kosza. Wielu producentów z powodzeniem rezygnuje z takiego foliowania, chcąc być bardziej eko. W słoiczku znajduje się 50 ml kremu o dość gęstej konsystencji, lekko tłustej, ale jednocześnie takiej galaretkowatej. Nałożony na skórę kosmetyk szybko się wchłania tworząc jakby żelową warstwę. Daje natychmiastowe uczucie wygładzenia cery. Fajnie sprawdza się pod makijaż. Krem zapewnia optymalne nawilżenie na cały dzień. Ma subtelny zapach, który szybko znika po nałożeniu na skórę. Wydajność kosmetyku jest przeciętna.

Odżywczy krem do twarzy (na noc) Ava Laboratorium Bio Rokitnik

Konsystencja tego kremu jest bardziej treściwa niż w wersji na dzień. Zdaje się nieco gęstsza i masełkowata. Dłużej się wchłania i pozostawia wyczuwalną warstwę na skórze. Po zastosowaniu kremu na noc rano skóra jest dobrze nawilżona i wyraźnie odżywiona. Wygląda na wypoczętą i jest promienna. Krem stosuję zwykle co drugi dzień, żeby nie obciążyć skóry nadmiernym odżywianiem. Produkt nie zapycha, ale nie ma co przesadzać z nadmiarem (myślę, że w przypadku dojrzałej cery z powodzeniem można używać go codziennie) Kosmetyk ma delikatny owocowy zapach, który ulatnia się po aplikacji. Na pochwałę zasługuje też bardzo dobra wydajność produktu. Krem, podobnie jak ten na dzień, umieszczony jest w szklanym słoiczku o pojemności 50 ml zabezpieczonym pod wieczkiem.

Krem pod oczy Ava Laboratorium Bio Rokitnik

Krem pod oczy ma lekką konsystencję, ale zarazem lekko tłustawą. Wchłania się szybko pozostawiając delikatną warstwę ochronną. Świetnie nawilża i odżywia skórę wokół oczu. Nie mam jeszcze zmarszczek w tej okolicy, ale czasem z niedostatecznego nawilżenia pojawiają mi się zagniecenia. Ten krem niemalże od razu sobie z nimi radzi. Poza tym zmniejsza widoczność cieni pod oczami. Ja mam bardzo cienką, widocznie unaczynioną skórę wokół oczu, więc na co dzień borykam się ze sporymi cieniami. Przy stosowaniu kremu pod oczy Ava z rokitnikiem są mniej widoczne, więc dla mnie to duży atut. Kosmetyk nie podrażnia ani nie spływa do oczu (ja kremy pod oczy aplikuję też na powieki - im też potrzeba nawilżenia i odżywienia!). Ma delikatny, niedrażniący zapach. Wydajność jest przeciętna. Ja używam mniej więcej od miesiąca i została mi z 1/3 opakowania (tubka ma pojemność 15 ml).

Maska do twarzy Ava Laboratorium Bio Rokitnik

W okresie jesienno-zimowym lubię sięgać po odżywcze maseczki do twarzy. Ta marki Ava jest właśnie taka odżywcza o gęstej, kremowej konsystencji i delikatnym zapachu. Należy ją nakładać grubszą warstwą i trzymać 10-15 minut. Po upływie tego czasu można wmasować w skórę jej nadmiar lub zmyć zwilżonym wodą wacikiem. Ja wybieram tą drugą opcję. Po zmyciu maski skóra jest bardzo miękka, przyjemna w dotyku i mocno odżywiona. Wygląda promiennie, a jednocześnie nie błyszczy się (jest taka pół-matowa). Maski dość szybko ubywa z tubki - to na minus, ale myślę że z maseczkami w tubkach tak to już jest. Producent zaleca stosować ją 2-3 razy w tygodniu. Ja używam 1-2 razy i taką częstotliwość uważam za wystarczającą.

Serum do twarzy Ava Laboratorium Bio Rokitnik

Od pierwszego użycia bardzo polubiłam się z tym serum i to mój faworyt spośród całej serii. Kosmetyk ma żelową konsystencję, która jest o wiele wygodniejsza w aplikacji niż wodniste czy tłuste formuły, jakie są charakterystyczne dla tego typu produktów. Wygodę stosowania potęguje opakowanie z pompką. Raz-dwa i mamy wydobytą niewielką porcję produktu. Jest wielkości ziarnka grochu, a wystarcza na całą twarz. Serum nakładam na noc, pod krem odżywczy. Na próbę używałam go też solo - rano skóra była dobrze nawodniona i pięknie rozświetlona, a jej koloryt poprawiony (w składzie obecna jest papaina, czyli owocowy enzym o działaniu złuszczającym). Ja jednak wolę nakładać dodatkowo krem, bo nie lubię na noc mieć uczucia lekkiego ściągnięcia, jakie zwykle dają żelowe produkty. Może to nie tyle ściągnięcie, co zaschnięcie żelu na twarzy. Po prostu tego nie lubię i przez to nakładam też krem. Swoją drogą ten odżywczy, o którym pisałam wyżej super współdziała z serum. Jakieś minusy tego kosmetyku? Dla mnie zapach. Jest taki dziwny, trudny do określenia. Na szczęście szybko się ulatnia. W plastikowej buteleczce znajduje się 50 ml serum.

Na powyższym zdjęciu możecie zobaczyć konsystencje: maski (po lewej), serum (po środku) i kremu pod oczy (po prawej). 

Podsumowując na koniec. Seria Bio Rokitnik marki Ava Laboratorium przypadła mi do gustu. Wszystkie produkty sprawdziły się u mnie dobrze, a moim ulubieńcem jest serum. 

Używaliście kiedyś kosmetyków z ekstraktem z rokitnika? Znacie markę Ava Laboratorium? Zaciekawiła Was ta seria?