Wiosenna pielęgnacja skóry z kosmetykami Ava Eco: recenzja kremu i masła do ciała z ekstraktem z marchwi
Od jakiegoś czasu jestem fanką kosmetyków, które wykorzystują właściwości pielęgnacyjne naturalnych składników. Dlatego też bardzo zaciekawiła mnie ekologiczna seria jednej z moich ulubionych marek: marki Ava. Seria Eco / Eco Garden skojarzyła mi się wiosennie, bo wiosna to taki czas kiedy chętniej sięgamy po warzywa. A co powiecie na warzywa w kosmetykach? Ja myślę, że to wspaniały pomysł, żeby wykorzystać ich właściwości i działanie w produktach do pielęgnacji twarzy, ciała czy włosów. Z linii Ava Eco wypróbowałam krem z ekstraktem z marchwi Ava Eco Garden i masło do ciała Ava Eco Body Care Carrot i dzisiaj zapraszam do poczytania mojej opinii o tych kosmetykach.
Krem do twarzy z ekstraktem z marchwi Ava Eco Garden
Krem umieszczony jest w plastikowym słoiczku z grubym dnem. Pod wieczkiem mamy zabezpieczenie w postaci sreberka. Kosmetyk dodatkowo opakowano w kartonik zawierający wszelkie informacje o produkcie. Na słoiczku jest tylko nazwa i data ważności. Krem ma pojemność 50 ml. Konsystencja kosmetyku jest średniej gęstości, lekko tłustawa o pomarańczowym zabarwieniu. Na jedno użycie wystarcza niewielka ilość kosmetyku i nie warto nakładać go za dużo, bo w nadmiarze trudniej się wchłania i pozostawia wtedy przez chwilę białe smugi na skórze, a potem się roluje. Krem nadaje się do stosowania pod makijaż. Ukierunkowany jest dla cery 30+, ale myślę, że i młodsze osoby mogą go z powodzeniem stosować (ja mam 27 lat). Ten krem cechuje zaskakująca wydajność: przy pierwszych kilku użyciach praktycznie nie widać żadnego zużycia. W kwestii działania kosmetyku dostrzegłam same plusy. Po nałożeniu skóra jest nawilżona, odżywiona, miękka i przyjemna w dotyku. Ponadto zyskuje blask i wygląda na wypoczętą. Systematyczne stosowanie kremu poprawia koloryt cery - ta staje się ujednolicona i taka cieplejsza, jakby muśnięta słońcem. Kosmetyk nie zapycha skóry, chociaż to może być dość indywidualna kwestia, bo zawiera sporo olejów. Moja skóra akurat dobrze reaguje na oleje. W składzie mamy m.in. wodę lawendową, oliwę z oliwek, olej z orzechów makadamia, skwalan, skrobię kukurydzianą, ekstrakt i olej z marchwi, witaminę C, witaminę E, fitosterole. Polubiłam ten krem, chociaż muszę przyznać, że trochę denerwuje mnie jego rolowanie, gdy nałożę go zbyt dużo. Niemniej jednak działanie to rekompensuje. Zapomniałam jeszcze wspomnieć, że dla mnie krem pachnie iście marchewkowo.
Cena: ok. 38 zł / 50 ml.
Masło do ciała Ava Eco Body Care Carrot
Bardzo lubię masła do ciała. Ich treściwe konsystencje z reguły przekładają się na dobre nawilżenie i odżywienie skóry. Masło do ciała Ava Eco w wersji marchewkowej ma właśnie taką konsystencję, ale jednocześnie jest ona taka musowa i nie sprawia problemów w wydobywaniu z opakowania. Kolor masła to rozbielony pomarańcz - zapewne taki odcień to sprawka ekstraktu i oleju z marchwi, które są w składzie. Przy aplikacji produktu na skórę trzeba poczekać chwilę do całkowitego wchłonięcia, bo inaczej można pobrudzić na pomarańczowo ubranie. Co prawda, plamy te bez problemu schodzą w praniu, ale po co kombinować. Jeśli chodzi o działanie masła, to jest super: bardzo dobrze nawilża i odżywia skórę, a regularnie stosowane poprawia jej koloryt. Nie trzeba nakładać zbyt dużo produktu, co przekłada się na dobrą wydajność. Masło ma delikatny, waniliowy aromat, więc zapewnia miłe doznania dla nosa podczas aplikacji. W składzie produktu oprócz wymienianych wyżej ekstraktu i oleju z marchwi, znajdziemy też olej z awokado, olej z migdałów, masło shea, olej kokosowy, trójglicerydy, glicerynę, witaminę E i witaminę C. Opakowanie to solidny, plastikowy słoiczek. Kosmetyk zabezpieczony jest sreberkiem pod wieczkiem. Jestem bardzo zadowolona z tego masła i mogę je Wam polecić.
Cena: ok. 17 zł / 250 g.
Szata graficzna obydwu produktów jest prosta, utrzymana w odcieniach zieleni z pomarańczowymi akcentami.
W serii Eco dostępne są też inne bazujące na warzywach produkty:
- krem z ekstraktem ze świeżego ogórka 20+
- krem z ekstraktem z pomidora 40+
- krem z ekstraktem z zielonego groszku 50+
- odmładzające serum pomidor z ogórkiem 35+
- peeling maska 2 w 1 z ryżem i ekstraktem z ogórka
- serum modelujące owal twarzy marchewka z groszkiem +45
Po więcej informacji odsyłam Was do zakładki z tymi kosmetykami na stronie marki Ava. Ja planuję sobie sprawić jeszcze krem z ekstraktem z ogórka, bo wydaje mi się fajną opcją na cieplejsze dni - takie ogórkowe kosmetyki zawsze dają uczucie orzeźwienia dla skóry.
Mam nadzieję, że wraz z cieplejszymi dniami będzie coraz lepsza sytuacja epidemiczna i latem będziemy mogli uczestniczyć np. w festynach czy koncertach plenerowych. Teraz zorganizowanie takich imprez będzie wymagało wprowadzenia odpowiednich środków bezpieczeństwa np. miejsc ze płynami do dezynfekcji. Na tego typu imprezach nie może zabraknąć np. przenośnych toalet, które pewnie teraz też będą musiały być pewnie odpowiednio wyposażone. Myślę, że standardem będzie, że każda toaleta przenośna będzie "oferowała" środek do dezynfekcji. Mam nadzieję, że przy zachowaniu zasad bezpieczeństwa będziemy mogli w tym roku wybawić się i odbić sobie zeszłoroczne lato. Jak myślicie, uda się?
Lubię waniliowe aromaty w kosmetykach :)
OdpowiedzUsuńJa dawniej bardzo lubiłam, później nie, a teraz znowu lubię :)
UsuńBardzo ciekawa seria, na pewno warto wypróbować :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie warto :) To coś innego niż pozostałe linie kosmetyków Ava :)
Usuńbardzo ładne zdjęcia z reszta jak zawsze, to masełko chciałabym poznać, lubię bogate konsystencje i intensywnie nawilżające kosmetyki, moja skóra właśnie tego potrzebuje
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję :) To koniecznie musisz wypróbować to masło :)
UsuńUwielbiam kosmetyki AVA, zawsze dobrze się u mnie spisują :) Tej serii jeszcze nie miałam, na ogórka też mam ochotę ;)
OdpowiedzUsuńOgórek może być super na ciepłe dni :)
UsuńNie znam zupełnie tej firmy, ale zdjęcia jak zwykle - obłędne :)
OdpowiedzUsuńDzięki! :)
UsuńOgromnie zaciekawiłaś mnie tym, że krem jest z marchewką - chyba nigdy wcześniej się z takim nie spotkałam. Ta marka jest na mojej liście do wypróbowania, ale muszę skończyć zapasy zanim zabiorę się za coś nowego.
OdpowiedzUsuńJa też jakoś nie kojarzę innych kosmetyków z marchewką, a wpisując w google "krem z marchewką" wyskakuje mi zupa, więc... :D
UsuńPierwszy raz widzę kosmetyki z marchwią i przyznam, że mnie zainteresowały :) w kremach nigdy nie patrzę na wiek, bo w sumie on nic nie znaczy :)
OdpowiedzUsuńDokładnie, nie ma co za bardzo sugerować się wiekiem w przypadku kosmetyków, bo każda skóra ma inne potrzeby, poniekąd niezależnie od wieku :)
Usuńciekawi mnie zapach, i ogólnie ta linia. Czekam na nią
OdpowiedzUsuńA ja jestem ciekawa czy będziesz zadowolona jak wypróbujesz :)
UsuńJeszcze nigdy nie widziałam kosmetyków z marchwi, widziałam z pomidorów i wtedy tak samo, jak te które Ty tutaj pokazujesz - zaciekawiły mnie. Znam markę Ava i wiem, że ich składy są super.
OdpowiedzUsuńWykorzystanie warzyw w kosmetykach :D A co do składów to faktycznie mają bardzo przyjemne :)
UsuńUwielbiam takie perelki, a ta marke mam na oku :D
OdpowiedzUsuńSuper :) Myślę, że będziesz zadowolona :)
UsuńBardzo ciekawe kosmetyki, ta marka rozwija sie jak burza :D
OdpowiedzUsuńDokładnie :) Coraz więcej ciekawych produktów w asortymencie :)
Usuńwoooow, ale czad! pewnie nie jestem tu jedyną osobą, ale nigdy jeszcze nie wspotkałąm się z kosmetykami z marchewką ;D:) to ejst genialne i aż mam ochotę wypróbować ;)
OdpowiedzUsuńWarto wypróbować :) Marchewka w kosmetykach daje radę :D
UsuńNaturalne zawsze najlepsze :) chętnie sprawdziłabym ten marchewkowy kremik i wersję z ogórków też :)
OdpowiedzUsuńMnie ogórkowa wersja też właśnie kusi :)
UsuńPodoba mi się, że te produkty nadają naturalnego kolorytu skórze, która staje się ładniejsza. Osobiście Kosmetyki z marchewką nie gościły u mnie nigdy
OdpowiedzUsuńEfekt ujednolicenia kolorytu tu duży plus tych produktów :)
UsuńMyślę że wykorzystanie dobrodziejstw natury w kosmetykach jest jak najbardziej pozytywne.
OdpowiedzUsuńZgadzam się :)
UsuńDawno nie miałam kosmetyków z wyciągiem z marchewki. Ostatni był chyba krem z TBS kupiony kilkanaście lat temu :o
OdpowiedzUsuńTo koniecznie musisz sobie sprawić coś nowego marchewkowego :D
Usuńuwielbiam ich kremy:)
OdpowiedzUsuńTo świetnie :)
UsuńMarchewkowy kosmetyk, to chyba dla mnie nowość :D Muszę przyznać, że bardzo zachęcająca nowość :D
OdpowiedzUsuńPolecam wypróbować :)
Usuń